Inter zdemolował Weronę. Dramatyczny występ reprezentanta Polski

PAP/EPA / PAP/EPA/EMANUELE PENNACCHIO / Inter górą w wyjazdowym spotkaniu w Weronie
PAP/EPA / PAP/EPA/EMANUELE PENNACCHIO / Inter górą w wyjazdowym spotkaniu w Weronie

Już po dwóch kwadransach w meczu Hellasu Werona z Interem Mediolan było wszystko jasne. Ostatecznie goście zwyciężyli 5:0. Tragiczny występ w barwach gospodarzy zaliczył Paweł Dawidowicz.

Faworytem meczu był Inter, który w przypadku wyjazdowej wygranej nad Weroną co najmniej na kilka godzin zostałby liderem Serie A. Gospodarze do tej pory u siebie byli bezkompromisowi, ale tym razem punkt na pewno przyjęliby z zadowoleniem. W drużynie z Werony w wyjściowym składzie pojawił się Paweł Dawidowicz, wśród gości na ławce zasiadł Piotr Zieliński.

Od początku w spotkaniu dużo się działo. Miejscowi ruszyli odważnie i powinni prowadzić. W 5. minucie po dograniu z rzutu wolnego głową uderzał Flavius Daniliuc, wprost w Yanna Sommera. Chwilę później w poprzeczkę z pola karnego przymierzył Casper Tengstedt. Inter odpowiedział strzałem w obramowanie bramki w wykonaniu Joaquina Correi.

Wydawało się, że gości z Mediolanu czeka trudne spotkanie. Nic z tych rzeczy. Wystarczył kwadrans, aby było po meczu. Zaczęło się w 17. minucie. Po dwójkowej akcji piłka trafiła do Joaquina Correi, a ten w sytuacji sam na sam technicznym strzałem uderzył obok bramkarza.

Pięć minut później prostopadłe zagranie do Marcusa Thurama, Paweł Dawidowicz w defensywie miejscowych zrobił sam z siebie wiatrak, a napastnik w sytuacji sam na sam minął bramkarza i uderzył do pustej bramki. W 25. minucie doszło niemal do kopii akcji z 22. minuty i Thuram zdobył swojego drugiego gola w potyczce.

ZOBACZ WIDEO: "Nie takie nazwiska przegrywają". Kibice bronią selekcjonera Probierza

W 31. minucie na 4:0 trafił Stefan de Vrij, który mocno uderzył z ok. 15 metrów. Cztery minuty przed przerwą piątą bramkę zdobył Yann Aurel Bisseck. Piłkarz do siatki trafił leżąc. Obok stał Dawidowicz, który po przerwie na boisku już się na pojawił. Wszedł za to na nie Piotr Zieliński i już w 47. minucie mógł się wpisać na listę strzelców. Jego strzał z woleja z ośmiu metrów sparował Lorenzo Montipo.

W kolejnych minutach Inter miał mecz pod kontrolą, nie pozwalał Weronie na wiele, sam nie kwapił się do zdecydowanego natarcia. Dopiero po godzinie gry ponownie interweniować musiał Montipo, który złapał strzał z dystansu Kristjana Asllaniego. W doliczonym czasie w spojenie słupka z poprzeczką trafił Correa.

Goście z Mediolanu dowieźli pięciobramkowe prowadzenie i co najmniej przez kilka godzin będą liderem Serie A.

Hellas Werona - Inter Mediolan 0:5 (0:5)
0:1 - Joaquin Correa 17'
0:2 - Marcus Thuram 22'
0:3 - Marcus Thuram 25'
0:4 - Stefan de Vrij 31'
0:5 - Yann Aurel Bisseck 41'

Składy:

Hellas Werona: Lorenzo Montipo - Paweł Dawidowicz (46' Dani Silva), Giangiacomo Magnani, Flavius Daniliuc - Jackson Tchatchoua, Suat Serdar, Reda Belahyane, Domagoj Bradarić (46' Darko Lazović) - Abdou Harroui (46' Daniele Ghilardi) - Daniel Mosquera (46' Amin Sarr), Casper Tengstedt (69' Tomas Suslov).

Inter Mediolan: Yann Sommer - Yann Aurel Bisseck, Francesco Acerbi (15' Stefan de Vrij), Alessandro Bastoni (62' Davide Frattesi) - Matteo Darmian, Nicolo Barella (46' Piotr Zieliński), Kristjan Asllani, Henrich Mchitarjan, Carlos Augusto (74' Tajon Buchanan) - Joaquin Correa, Marcus Thuram (62' Marko Arnautović).

Żółte kartki: Dawidowicz, Belahyane (Hellas) oraz Arnautović (Inter).

Sędzia: Andrea Colombo.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty