Cristiano Ronaldo jest jednym z tych piłkarzy, który nie tylko dba o swoją formę fizyczną, ale też urodę. Portugalczyk od lat korzysta z usług salonów piękności, a wizyty w gabinetach medycyny estetycznej są u niego na porządku dziennym.
Według informacji "The Sun", za kilka wizyt... gwiazdor miał nie zapłacić. I został właśnie pozwany przez lekarza medycyny estetycznej dr Roshana Ravindrana, który twierdzi, że jest mu winien za zabiegi na kwotę 40 tys. funtów wykonane w latach 2021 i 2022, gdy piłkarz grał w Manchesterze United.
Dr Rosh, były kardiolog, specjalizuje się w botoksie, wypełniaczach, pielęgnacji skóry i liftingu brwi. W pozwie wymienia Ronaldo, ale nie wspomina o jego partnerce Georginie Rodriguez. Twierdzi jednak, że pracował dla Ronaldo oraz członków jego rodziny i otoczenia w klinice w Cheshire.
ZOBACZ WIDEO: Aż trudno uwierzyć, że ma 41 lat. Była gwiazda wciąż w formie
Zapytany o komentarz, dr Rosh, który prowadzi również oddziały "KLNIK" w Manchesterze i Londynie, powiedział: - To jest trwająca sprawa prawna i jako profesjonalista nie omawiam moich pacjentów.
Źródło bliskie sprawie stwierdziło z kolei: - Dr Rosh jest wysoko ceniony i jest "cichym ekspertem" czołowych postaci, w tym polityków, członków rodziny królewskiej, gwiazd sportu i ikon Hollywood. Jego klienci cenią sobie absolutną dyskrecję oraz światowej klasy zabiegi.
Ronaldo, obecnie grający w saudyjskim Al-Nassr za 173 mln funtów rocznie, został poproszony o komentarz, ale póki co nie odniósł się jeszcze do tej sprawy.