Wiele niedobrych rzeczy się zdarzyło - komentarze po meczu Legia Warszawa - Arka Gdynia

Legia zwyciężyła z Arką Gdynia w meczu rozegranym w Warszawie, a Jan Urban zachwycony był postawą swojego środkowego obrońcy Inaki Astiza, który oprócz bronienia angażował się w akcje ofensywne, a nawet miał groźną sytuację podbramkową. - Cieszę się, że jest pewny siebie i wierzy w swoje umiejętności. Chciałbym a by wszyscy moi piłkarze uwierzyli w siebie - mówił trener Wojskowych.

Dariusz Pasieka (Arka Gdynia): Trudno jest mi ocenić ten mecz, gdyż dzisiaj było w nim dużo przypadku. W pierwszej połowie graliśmy, tak jak sobie przed meczem założyliśmy. Zagęściliśmy pole gry i kontrolowaliśmy grę. Legia nie mogła stworzyć okazji podbramkowych. Jeżeli jednak traci się gola, to potem gra się już trudniej. Wiadomo, że Legia ma większy potencjał niż my. Walczyliśmy o remis, dlatego nie oddaliśmy meczu. Nie mi ocenić czy remis się nam należał. Ważne, że daliśmy z siebie wszystko. Co do karnego, to byłem za daleko, żeby coś widzieć.

Jan Urban (Legia Warszawa): Cieszę się, że ta runda się skończyła, gdyż wiele niedobrych rzeczy zdarzyło się w tym czasie. Trzeba odpocząć. Cały czas Wisła jest w naszym zasięgu, mamy szanse na mistrzostwo. Bardzo dobrze grał dzisiaj Inaki Astiz. Cieszę się, że jest pewny siebie i wierzy w swoje umiejętności. Chciałbym aby wszyscy moi piłkarze uwierzyli w siebie. Po urlopach czeka nas dużo pracy, głównie nad tym, aby wygrywać na wyjazdach.

Marcin Mięciel: (Legia Warszawa) Stworzyliśmy sobie sytuacje ale mecz, jak na nas był słaby. Najważniejsze jest, że zwyciężyliśmy i z trzema punktami rozpoczynamy nasze urlopy. Mamy przed sobą długie przygotowania. Możemy mieć nadzieję, że w następnej rundzie będziemy lepiej grac.

Maciej Rybus: (Legia Warszawa) Praktycznie po każdym naszym ostatnim meczu można mówić, że było to ciężkie spotkanie. Mimo to zdobywamy prawie zawsze punkty. Cieszymy się, że do Wisły brakuje nam tylko pięć a nie osiem punktów. Musimy ciężko zapracować podczas zimy, aby zająć na wiosnę pierwsze miejsce.

Bartosz Ława: (Arka Gdynia) Legia na pewno była w naszym zasięgu, aczkolwiek była zespołem lepszym, prowadziła grę przez 90 minut. My chcieliśmy sprawić niespodziankę, aby zdobyć punkty i mieć spokojniejszą zimę. Szkoda, że porażka przyszła w tak kontrowersyjnych okolicznościach.

Komentarze (0)