Wanda Nara, modelka i influencerka, wezwała policję, by usunąć swojego męża, piłkarza Mauro Icardiego, z jej domu w Buenos Aires. Do incydentu doszło trzy dni przed planowaną operacją kolana Argentyńczyka. Jak podaje "The Sun Sport", Nara oskarżyła Icardiego o groźby podczas kłótni o jego odmowę opuszczenia posiadłości.
Policja przeszukała dom w poszukiwaniu broni, ale niczego nie znaleziono. Icardi otrzymał zakaz zbliżania się do Nary i jej domu. Zgłosiła ona sprawę na policję po tym, jak Icardi nie opuścił domu w Santa Barbara do 25 listopada.
Icardi, były piłkarz PSG, wrócił do Argentyny na operację po kontuzji kolana odniesionej w meczu z Tottenhamem. Początkowo zamieszkał w luksusowym apartamencie w Buenos Aires, ale przeniósł się do domu, z którego został eksmitowany.
ZOBACZ WIDEO: Tego nie powstydziłby się nawet Ronaldo. Co za bramka!
Wanda Nara, obecnie związana z argentyńskim piosenkarzem L-Gante, powiedziała mediom, że pożyczyła dom Icardiemu "z serca", podobnie jak robi to dla swojego byłego męża Maxi Lopeza. Prawniczka Icardiego, Lara Piro, nazwała eksmisję "haniebną i niemoralną".
Icardi i Nara byli w centrum uwagi mediów od czasu ich rozstania. Ich związek był pełen dramatów, w tym oskarżeń o zdradę i publicznych kłótni. Icardi doznał poważnej kontuzji kolana i czeka go długa przerwa w grze.