Podczas bankietu Sandecji Nowy Sącz, lidera III ligi piłkarskiej, doszło do niecodziennego zdarzenia. Według informacji portalu dts24.pl, Kamil Słaby, kapitan drużyny, złamał rękę podczas siłowania z trenerem Łukaszem Mierzejewskim.
Spotkanie w Hotelu Beskid miało być okazją do świętowania sukcesów Sandecji w lidze i Pucharze Polski. W trakcie imprezy trener Mierzejewski zaproponował zawodnikom siłowanie na rękę. Słaby doznał kontuzji - jego ręka pękła w dwóch miejscach.
"Kapitan i trener napięli muskuły i źle ułożona na stole ręka piłkarza… pękła w dwóch miejscach! Wtajemniczeni twierdzą, że jest złamana. Najlepsza od lat runda rozgrywek skończyła się na SOR" - czytamy na portalu.
ZOBACZ WIDEO: Co za trafienie! Huknął tak, że bramkarz był bez szans
- Jestem w szoku - powiedział Słaby, zapytany o kontuzję. - Nie ma o czym rozmawiać, wszystko jest ze mną w porządku. Skąd ma pan takie informacje? - dodał, wyrażając zdziwienie.
Wiceprezes Sandecji, Miłosz Jańczyk, przyznał, że nie był obecny na bankiecie i nie zna szczegółów zdarzenia.
- Nie było mnie tam, więc nie mogę nic konkretnego powiedzieć. Słyszałem o jakimś kłopocie Kamila z ręką, ale taka informacja dotarła do mnie dopiero wczoraj i bez żadnych szczegółów - stwierdził.
O komentarz do sprawy poproszony został trener Mierzejewski. Szkoleniowiec nie odebrał jednak telefonu.