Pobili się na treningu, wskazał winnego. "Wypada to sprostować"

PAP / Maciej Kulczyński / Piotr Polak / Na zdjęciu: Rafał Wolski został znokautowany na treningu przez Vagnera Diasa
PAP / Maciej Kulczyński / Piotr Polak / Na zdjęciu: Rafał Wolski został znokautowany na treningu przez Vagnera Diasa

- Wina zdecydowanie leży po stronie Vagnera - mówi piłkarz Radomiaka Radom Jan Grzesik w odniesieniu do sytuacji z treningu, kiedy Vagner Dias znokautował Rafała Wolskiego, w efekcie czego ten stracił przytomność.

Przypomnijmy, podczas jednego z treningów przed meczem Radomiak Radom - Śląsk Wrocław doszło do nieprzyjemnego zdarzenia.

Doszło do spięcia pomiędzy Vagnerem Diasem i Rafałem Wolskim. Jak informował portal Weszlo.com, zaczęło się od błahostki, ale wszystko przerodziło się w bójkę. Efekt? Wolski został znokautowany i stracił przytomność.

Trener Bruno Baltazar postanowił odsunąć od składu Portugalczyka. I faktycznie, zabrakło go przy okazji sobotniego spotkania we Wrocławiu, które Radomiak wygrał 2:1 i wydostał się ze strefy spadkowej.

Po zakończeniu meczu całą sytuację przed kamerami TVP Sport skomentował Jan Grzesik, który we Wrocławiu strzelił dwa gole i zapewnił swojemu zespołowi zwycięstwo.

- Wypada to sprostować, bo tego jeszcze nie było. Sytuacja była dość nieoczywista. Wina zdecydowanie leży po stronie Vagnera i nie ma o czym gadać. Każdy w zespole stanął za "Wolakiem" - przyznał Grzesik.

ZOBACZ WIDEO: Ostry kąt? Żaden problem! Popisał się cudownym trafieniem

Źródło artykułu: WP SportoweFakty