Koniec umowy i... co dalej z dziećmi? Problem wokół Lecha Poznań

WP SportoweFakty / Michał Jankowski / Piłkarze Lecha przed rozpoczęciem meczu.
WP SportoweFakty / Michał Jankowski / Piłkarze Lecha przed rozpoczęciem meczu.

Przez dekadę stworzyli fundamenty pod czołową akademię piłkarską w kraju. Teraz ich drogi mają się rozejść, bo końca dobiega umowa fundacji Football Academy Group z Lechem Poznań. Czy to oznacza, że dzieci zostaną na lodzie?

W tym artykule dowiesz się o:

Wrzesień 2014 roku. Dzięki ścisłej współpracy pomiędzy podmiotami utworzona zostaje Lech Poznań Football Academy, oparta na połączeniu wzorców organizacyjnych i szkoleniowych Lecha Poznań oraz Football Academy. Stanowi etap "preselekcji". W założeniu najlepsi zawodnicy LPFA trafiają do rozpoczynającej szkolenie od szóstego roku życia Akademii Lecha.

To blisko 100 ośrodków działających już nie tylko na terenie Wielkopolski, ale i jeszcze dalej, w których łącznie szkoli się ponad 14 tysięcy dzieci. Tyle, że zawarta przed dziesięcioma laty umowa dobiega właśnie końca. We wrześniu 2024 roku Lech Poznań ogłosił, że "z dniem 31 grudnia 2024 roku, zakończy się owocna współpraca pomiędzy Lechem Poznań a Fundacją Football Academy Group".

Jednocześnie w komunikacie podkreślono, że "szkolenie dzieci na jak najwyższym poziomie będzie kontynuowane w ramach nowego projektu organizowanego przez Lecha Poznań", a od 1 stycznia ma pojawić się nowy projekt.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ posłał "bombę"! Bramkarz był bez szans

- Rozmowy na temat kontynuowania współpracy odbyły się z początkiem roku. Na prośbę Lecha przygotowane zostały różne scenariusze oraz plan dalszego rozwoju. Jednym z wariantów było kontynuowanie projektu LPFA na dotychczasowych zasadach. Lech nawet się do tych propozycji nie ustosunkował, grał na czas, a w październiku poinformował nas krótko, że "kończy z nami współpracę". Było to duże zaskoczenie, gdyż projekt od lat świetnie się rozwija, a Lech nigdy nie zgłaszał zastrzeżeń co do jego funkcjonowania - mówi Radosław Soperczak, prezes Lech Poznań Football Academy oraz Football Academy.

Wiele wskazuje na to, że "nowy projekt" może spowodować, że drogi "Kolejorza" i Football Academy się rozejdą. I tu zaczynają się schody, bo zdaniem fundacji od nowego roku dzieci mogą zostać "na lodzie". Szczególnie, że to ona ma ważne umowy z operatorami obiektów treningowych w Poznaniu oraz okolicach i zamierza je wypełnić.

- Jeśli współpraca zostanie zakończona, Lech nie będzie miał prawa korzystania z tych obiektów. Dlatego decyzja Lecha o zakończeniu współpracy bezpośrednio uderza w dzieci, które chciały trenować pod określoną marką, ale przede wszystkim w pasujących im lokalizacjach. Jeśli Lech nie podejmie rozmów z LPFA, treningi prawdopodobnie zostaną zawieszone. Trudno uwierzyć, że którejkolwiek ze stron mogłoby na tym zależeć. Szkoda dzieci - mówi Soperczak.

Co na to klub z Poznania? Na pytania dziennikarzy "Super Expressu" o przyczyny zakończenia współpracy pojawiła się odpowiedź o następującej treści:

"Umowa w 2014 roku została podpisana na czas określony - na dziesięć lat. Od początku współpracy umawialiśmy się na 10 lat. Druga strona miała pełną świadomość daty ustania umowy. Nie było potrzeby wychodzenia z inicjatywą, umowa została zawarta na czas określony. Obie strony zdawały sobie z tego sprawę od 2014 roku" - czytamy.

I tu pojawia się jeszcze jeden ważny aspekt. Według fundacji w 2018 roku Lech zagrał nie fair, zmienił warunki umowy i zmusił Football Academy do podpisania niekorzystnego dla niej aneksu. W ten sposób znacznie utrudniła sobie drogę do walki o swoje.

Co zatem wydarzy się po rozpoczęciu 2025 roku? Prezes Koperczak obawia się, że Lech będzie próbował "podebrać" od niej dzieci i włączyć do swojego nowego projektu.

- Zaczynamy słyszeć głosy zaniepokojonych rodziców. I trudno się dziwić, bo rodzice mają pełne prawo mieć dokładną wiedzę i martwić się o przyszłość swoich dzieci. Jako Football Academy nie zamierzamy milczeć w tej sprawie. Nadal jest czas, aby załagodzić sytuację, przywrócić normalne funkcjonowanie LPFA i oszczędzić dzieciom oraz ich rodzicom zbędnych obaw - mówi.

Lech odpowiada "SE" następująco: "Do tej pory nikogo do niczego nie zaprosiliśmy, poinformowaliśmy po prostu rodziców i dzieci o końcu projektu LPFA. Przez dekadę przede wszystkim w Wielkopolsce byliśmy motorem napędowym projektu LPFA przy współpracy z FA, co zrozumiałe, chcieliśmy naszym podopiecznym przypomnieć o zakończeniu umowy zawartej na czas określony".

Sytuacja póki co tkwi więc w martwym punkcie. Obie strony do porozumienia nie doszły i niewiele wskazuje na to, by to się zmieniło. Szkoda tylko w tym wszystkim dzieci, które przy całym tym zamieszaniu będą najbardziej poszkodowane oraz ich rodziców, którzy będą musieli podjąć trudne decyzje, co do dalszego kierunku karier ich pociech.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty