FC Barcelona intensywnie pracuje nad transferem Erlinga Haalanda z Manchesteru City. Klub z Katalonii chciałby wykorzystać trudności, z jakimi boryka się obecnie angielski zespół. Haaland, którego kontrakt z City obowiązuje do 2027 roku, jest w stałym kontakcie z władzami Barcelony.
Według dziennikarza Joty Jordiego, prezydent FC Barcelony Joan Laporta utrzymuje bliskie relacje z otoczeniem Haalanda. - Decyzja została podjęta. Barcelona chce, aby Haaland był ich napastnikiem w przyszłym sezonie - powiedział Jordi w programie "El Chiringuito"
Haaland jest niezadowolony z obecnej sytuacji w Manchesterze City. Portal teamtalk.com podał, że piłkarz "nie może już znieść" współpracy z Pepem Guardiolą. Atmosfera w drużynie jest napięta, a wyniki zespołu pozostawiają wiele do życzenia.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Wszyscy łapali się za głowy. Co on zrobił?!
Odejście Haalanda byłoby dużym ciosem dla City, zwłaszcza że Norweg zdobył 108 bramek w 121 meczach od 2022 roku. Mimo to, klub nie zamierza łatwo się poddać i oczekuje rekordowej kwoty za transfer.
Mówi się, że Haaland może kosztować nawet 150 milionów euro. Zawodnik "The Citizens" w dalszej perspektywie miałby być idealnym następcą bardziej doświadczonego Roberta Lewandowskiego.
FC Barcelona planuje sprzedaż kilku zawodników, aby sfinansować transfer Haalanda. Z kolei Manchester City rozważa pozyskanie Joshuy Kimmicha z Bayernu Monachium, co może być częścią planu odbudowy zespołu.