W sobotnim meczu na szczycie La Ligi Barcelona przegrała przed własnymi trybunami 1:2 z Atletico Madryt. Goście objęli prowadzenie w 30. minucie za sprawą Pedriego. Zespół Diego Simeone w drugiej połowie odwrócił jednak losy spotkania. W 60. minucie wyrównał Rodrigo de Paul, a ostateczny cios w doliczonym czasie gry wyprowadził Alexander Sorloth.
Dobrze tego spotkania nie będzie wspominał Robert Lewandowski. Polak w trzecim meczu z rzędu nie wpisał się na listę strzelców, a w 76. minucie zmarnował znakomitą okazję na gola. Wydawany w Katalonii "Sport" donosi, że pod koniec pierwszej połowie spotkania wielkie pretensje do 36-letniego snajpera miał Gavi.
Młody pomocnik Barcelony był wściekły na Lewandowskiego za to, że ten nie zakładał pressingu na obrońcach Atletico. Wykorzystywał to Clement Lenglet, który ustawiał się wyżej, tworząc przewagę w środku boiska. Tak reakcję 20-latka opisuje "Sport".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Wow! Fantastyczna przewrotka w Brazylii
"Gavi nie zawahał się przykręcić śruby polskiemu napastnikowi, podnosząc ręce i prosząc go z daleka, aby nie pozwalał Lengletowi wychodzić tak wysoko. Sytuacja powtórzyła się kilka razy, powodując sporą frustrację pomocnika. Po zakończeniu pierwszej połowy Gavi nadal był zły z powodu zaistniałej sytuacji, więc podszedł do Lewandowskiego, aby mu o tym powiedzieć" - czytamy.
Polak miał wyjaśnić młodszemu koledze, że zgodnie z założeniami taktycznymi to nie on powinien doskakiwać do obrońców Atletico. Ich rozmowa trwać kilkanaście sekund. Potem Gavi omawiał tę sytuację z Pedrim. Pomocnicy podczas drogi do szatni wymieniali uwagi, zasłaniając usta dłońmi.
Zdaniem "Sportu" ta sytuacja dowodzi silnego charakteru Gaviego. Zaledwie 20-letni pomocnik widocznie nie przejmuje się hierarchią w drużynie i bez oporów zwraca uwagę nawet największym gwiazdom Barcelony.
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)