Katastrofa Manchesteru. Znów to samo

PAP/EPA / Peter Powell / Erling Haaland w meczu Manchester City - Everton
PAP/EPA / Peter Powell / Erling Haaland w meczu Manchester City - Everton

Mecz mistrza Anglii rozpoczął Boxing Day w Premier League. Manchester City dobrze zaczął, ale później Erling Haaland nie potrafił wykorzystać nawet rzutu karnego. Stanęło na kolejnym rozczarowującym wyniku - remisie 1:1 z Evertonem.

W tym artykule dowiesz się o:

Coraz dłuższa lista złych wyników sprawiła, że Manchester City spadł z pierwszego na siódme miejsce w tabeli Premier League. Mistrz Anglii prawie przestał zwyciężać i zgubił punkty w 10 z 18 kolejek. Przed Boxing Day strata zespołu Pepa Guardioli do lidera powiększyła się do 12 punktów. Zdecydowanie ma co odrabiać w pozostałej części sezonu.

W Boxing Day przeciwnikiem Citizens był Everton. Klub z Liverpoolu nie ma bezpiecznej przewagi nad strefą spadkową i musi mieć się na baczności w grze o utrzymanie. Za Evertonem są trzy wygrane i tylko jedną z nich odniósł na wyjeździe. Było to w meczu z Ipswich Town.

Nie minęły trzy minuty i Manchester City trafił w słupek Evertonu. Goście mieli dużo szczęścia po krótkim rozegraniu rzutu rożnego i strzale Josko Gvardiola. Nieomal asystował Phil Foden, zabrakło tylko nieco dokładności Chorwata.

ZOBACZ WIDEO: Absurdalna sytuacja w amatorskiej lidze. Najbardziej groteskowe pudło roku

Więcej niż jednego ostrzeżenia nie było. Przeważające w posiadaniu piłki City zdobyło prowadzenie w 14. minucie. Bernardo Silva strzelił na 1:0, a w ominięciu Jordana Pickforda pomógł delikatny rykoszet od sunącego wślizgiem przeciwnika. Portugalczyk wykorzystał podanie od Jeremy'ego Doku, nie dał się zdeprymować ostrym kątem. Bernardo Silva zdobył dopiero drugą bramkę w sezonie Premier League.

Po pół godzinie meczu Everton miał 0.04 xG, co nie przeszkodziło doprowadzić do remisu 1:1 w 36. minucie. Z pokonania bezradnego Stefana Ortegi cieszył się Iliman Ndiaye, który opanował piłkę w polu karnym i wpakował ją "fałszem" w kierunku okienka. Piłka ominęła kilku zawodników po podaniu Abdoulaye'a Doucoure aż trafiła do strzelca. Wynikiem 1:1 zakończyła się pierwsza połowa.

Już w 53. minucie była wielka szansa na gola z rzutu karnego Citizens. Jedenastka została im przyznana za faul Witalija Mykołenki, a za wykonanie zabrał się Erling Haaland. Norweg strzelał płasko w lewą stronę i nie pokonał Jordana Pickforda. Po świetnej obronie była jeszcze dobitka do siatki, ale ze spalonego. Erling Haaland nie dowierzał, że raz jeszcze rozczarował.

Po niewykorzystanym rzucie karnym był jałowy fragment meczu. Gospodarze przeżywali niepowodzenie, goście nie chcieli ryzykować. W drugiej połowie ostatecznie nie padł gol, a podział punktów cieszył bardziej Everton.

Wszystkie kluby z Premier League są w intensywnym okresie. Manchester City rozegra jeszcze w 2024 roku mecz na wyjeździe z Leicester City. Kolejnym przeciwnikiem Evertonu będzie rewelacyjne Nottingham Forest.

Manchester City - Everton 1:1 (1:1)
1:0 - Bernardo Silva 14'
1:1 - Iliman Ndiaye 36'

W 53. minucie Erling Haaland (City) nie wykorzystał rzutu karnego. Jordan Pickford obronił.

Składy:

City: Stefan Ortega - Rico Lewis, Manuel Akanji, Josko Gvardiol, Nathan Ake (85' Ilkay Guendogan) - Bernardo Silva, Mateo Kovacić (85' Jahmai Simpson-Pusey) - Savinho, Phil Foden, Jeremy Doku (75' Kevin De Bruyne) - Erling Haaland

Everton: Jordan Pickford - Seamus Coleman (90' Nathan Patterson), James Tarkowski, Jarrad Branthwaite, Witalij Mykołenko - Orel Mangala, Idrissa Gueye, Abdoulaye Doucoure - Jack Harrison, Dominic Calvert-Lewin (70' Armando Broja), Iliman Ndiaye (81' Jesper Lindstroem)

Żółte kartki: Foden (City) oraz Mykołenko, Coleman, Mangala, Branthwaite (Everton)

Sędzia: Simon Hooper

Tabela Premier League:

Standings provided by Sofascore
Komentarze (0)