Gary Rowett postanowił pozostawić Przemysława Płachetę na ławce rezerwowych podczas sobotniego meczu The Championship z Preston North End. Była to niespodzianka, biorąc pod uwagę, że w trzech meczach w okresie świąteczno-noworocznym siedmiokrotny reprezentant Polski zaliczył dwa trafienia i tyle samo asyst.
Okazało się, że decyzja ta była podyktowana obawą przed pogłębieniem drobnego urazu mięśnia dwugłowego, którego zawodnik nabawił się w wygranym 1:0 starciu z Millwall FC. Spotkanie zostało rozegrane 1 stycznia.
Opiekun Oxford United uznał, że nie może ryzykować stratą gracza na dłuższy czas. - "Shemmy" odczuwał ponownie napięcie mięśniowe. To zawodnik, który nie grał regularnie, więc nie mogłem ryzykować jego utraty na osiem tygodni - wyjaśnił Rowett.
ZOBACZ WIDEO: Piękny gest piłkarzy Chelsea. Nie zapomnieli o najmłodszych
W trakcie meczu w Deepdale Rowett musiał dokonać dwóch zmian z powodu kontuzji. Mark Harris opuścił boisko po 10 minutach, a Peter Kioso przed upływem godziny gry.
- Był na ławce. Nawet gdy straciliśmy Sparky'ego (Harrisa - przyp. red.), nie chciałem narażać Płachety - dodał Rowett.
Rowett podkreślił, że czasami jako menedżer trzeba być ostrożnym i nie być zbyt zachłannym. -- To był czwarty mecz, mamy małą przerwę w tygodniu, a potem spotkanie Pucharu Anglii, więc po prostu czułem, że będę musiał przyjąć wszystko, co się wydarzy, i nie wystawiać go w pierwszym składzie.