Dwie bramki w doliczonym czasie. Co on narobił?

Twitter / Eleven Sports / Na zdjęciu: moment samobójczego trafienia Martina Valjenta
Twitter / Eleven Sports / Na zdjęciu: moment samobójczego trafienia Martina Valjenta

Real Madryt w końcówce półfinałowego meczu Superpucharu Hiszpanii z RCD Mallorca prowadził jednym golem. Kibice "Królewskich" mogli całkiem odetchnąć w doliczonym czasie, kiedy Martin Valjent wpakował piłkę do własnej bramki. Słowak miał sporo pecha.

W tym artykule dowiesz się o:

FC Barcelona jako pierwsza zapewniła sobie awans do finału Superpucharu Hiszpanii i czekała na swojego rywala. W czwartek wszystko się wyjaśniło - wtedy właśnie Real Madryt podejmował RCD Mallorca. Niespodzianki nie było.

"Królewscy" wyszli na prowadzenie w drugiej połowie za sprawą fantastycznego gola Jude'a Bellinghama. Anglik trafił do siatki, mimo że aż czterech defensorów zespołu rywala stało na linii bramkowej (więcej przeczytasz TUTAJ).

W doliczonym czasie gry kibice RCD Mallorca stracili wszelkie nadzieje. Podanie prostopadłe w pole karne przeciwnika posłał Brahim Diaz. Przeciął je... Martin Valjent, który zaskoczył własnego golkipera (nagranie zobaczysz na dole artykułu).

Wynik 2:0 nie pozostawiał już żadnych wątpliwości, ale piłkarzom Realu Madryt było jeszcze mało. Chwilę później Rodrygo podwyższył rozmiary zwycięstwa uderzeniem z bliskiej odległości.

Do finału Superpucharu Hiszpanii pomiędzy FC Barceloną a Realem Madryt dojdzie w niedzielę. Pierwszy gwizdek wybrzmi o godzinie 20:00.

ZOBACZ WIDEO: Piękny gest piłkarzy Chelsea. Nie zapomnieli o najmłodszych

Komentarze (0)