W poniedziałek 24 marca o godz. 20:45 reprezentacja Polski zagra na PGE Narodowym w Warszawie z Maltą drugi mecz eliminacji do MŚ 2026. - Nasi kibice zdają sobie sprawę, jak trudna gra czeka naszą drużynę. Mamy jednak nadzieję, że ta zafunduje przeciwnikom ciężki czas - mówi nam dziennikarz Antoine Busuttil z portalu maltafootball.com.
- Losowanie odebrano u nas bardzo pozytywnie i liczymy, że uda się wypełnić główny cel, jakim jest uniknięcie ostatniego miejsca w grupie. W kwalifikacjach Euro 2024 skończyliśmy bez punktu, ale tu dobry występ na starcie przeciwko Finlandii dał nadzieję na dużo lepszy rezultat - dodaje nasz rozmówca.
O krok od niespodzianki
Malta zaczęła el. MŚ 2026 od porażki u siebie z Finlandią (0:1), ale pozostawiła po sobie naprawdę dobre wrażenie. Przeważała, tworzyła sytuację i radziła sobie dobrze nawet po czerwonej kartce w końcówce. - Nowy trener Emilio De Leo sprawił, że piłkarze wzmocnili wiarę w siebie - ocenia Busuttil.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Znakomita atmosfera w kadrze. Tak się bawią Hiszpanie
- Poprzedni szkoleniowiec Michele Marcolini został zwolniony we wrześniu ubiegłego roku po tym, jak nie utrzymał dynamiki rozwoju reprezentacji. Tymczasowo zastąpił go Davide Mazzotta i zespół zaczął grać znowu dobry futbol jak na swoje możliwości. Od początku roku obowiązki przejął inny Włoch, u którego zaczyna się naprawdę dobrze. Przeciwko Finom drużyna narodowa wyglądała dobrze, tworzyła sytuacje i do miłej niespodzianki zabrakło tylko wykończenia - opowiada dalej.
Obrona i kontry sposobem na Polaków
Polska jest doceniana przez Maltę i przed rozpoczęciem eliminacji była uważana za przeciwnika raczej poza zasięgiem. Nasze trudne zwycięstwo z Litwą (1:0) przy ich dobrym meczu z Finlandią połączone z niepewnym występem Roberta Lewandowskiego zmieniło jednak optykę. - Mamy nadzieję, że piłkarze sprawią dużo trudności rywalom - nie kryje Busuttil.
- Myślę, że selekcjoner nastawi reprezentację ostrożniej niż kilka dni temu. Prawdopodobnie główną bronią będą kontrataki, gdy tylko będzie to możliwe. Różnicę mogą zrobić tacy piłkarze jak Teddy Teuma, Matthew Guillaumier czy Ilyas Chouaref - uprzedza maltański dziennikarz.
Kuba Cimoszko, dziennikarz WP SportoweFakty