"To niewiarygodne". Trener Borussii oburzony warunkami na Klubowych MŚ

Getty Images / Carl Recine - FIFA / Na zdjęciu: Niko Kovac
Getty Images / Carl Recine - FIFA / Na zdjęciu: Niko Kovac

Borussia Dortmund pożegnała się z Klubowymi Mistrzostwami Świata na etapie ćwierćfinału. Trener zespołu Niko Kovac skrytykował jakość murawy, na której przyszło grać jego piłkarzom.

Rywalizacja w Klubowych Mistrzostwach Świata w USA wkroczyła w decydującą fazę. Poznaliśmy już półfinalistów tej imprezy. W tym gronie nie znalazła się Borussia Dortmund, która po niezwykle ciekawym meczu ćwierćfinałowym na MetLife Stadium w New Jersey przegrała 2:3 z Realem Madryt.

Po tej porażce na mocny komentarz na temat warunków zdecydował się Niko Kovac. Trener ekipy z Dortmundu skrytykował nawierzchnię, na której przyszło grać piłkarzom. - To bardziej było pole golfowe. Trawa jest tu bardzo krótka. To nie jest nawierzchnia, do której jesteśmy przyzwyczajeni w Bundeslidze. Podobnie było na dwóch innych stadionach - stwierdził wprost.

ZOBACZ WIDEO: Można oglądać i oglądać. Co za gol z połowy boiska. Jest nagranie!

Chorwacki szkoleniowiec dodał, że murawa nie była odpowiednio nawodniona, co również stanowiło problem. - Była zbyt sucha, to niewiarygodne, nie potrafię tego wytłumaczyć - grzmiał. Trener Borussii wskazał również inny problem. Były nim pory rozgrywania meczów. Mowa o godzinach, w których panowały solidne upały.

Graliśmy dwa razy w Cincinnati - pierwszy raz o 12.00, a drugi o 15.00. Temperatura na boisku wynosiła około 45 stopni. Można więc sobie wyobrazić, że bieganie przy takiej temperaturze jest bardzo trudne. Dzisiaj było 35 stopni - niewiele lepiej. Sugerowałbym późniejsze godziny rozpoczęcia meczu. Kiedy jest zbyt gorąco, trudno pokazać się z jak najlepszej strony - skwitował Kovac.

Borussia w trakcie KMŚ wygrała zmagania w grupie F (2 zwycięstwa i remis), a w 1/8 finału pokonała 2:1 Monterrey. W walce o końcowy triumf pozostało jeszcze Paris Saint-Germain, z którym Real zmierzy się w półfinale. Drugą parę stworzyły Chelsea oraz Fluminense.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści