Przygoda Nicoli Zalewskiego w Interze Mediolan trwała bardzo krótko, lecz przez te pół roku polski pomocnik zdołał zapisać się w pamięci kibiców "Nerazzurrich", szczególnie podczas debiutu, gdy w trakcie meczu z AC Milanem asystował przy golu wyrównującym. 23-latek rozegrał dla mediolańczyków 17 spotkań, w których zdobył jednego gola i zanotował jedną asystę.
Po efektownych występach w barwach wicemistrza Serie A, władze klubu postanowiły definitywnie wykupić naszego rodaka z AS Romy za 6,5 miliona euro. Wielkim fanem talentu Zalewskiego był poprzedni trener Interu Simone Inzaghi, który niecały tydzień po przegranym finale Ligi Mistrzów z PSG (0:5) podpisał kontrakt z saudyjskim Al-Hilal. Zastąpił go Cristian Chivu, a ta zmiana najprawdopodobniej przesądziła o odejściu Polaka.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Cristiano Ronaldo ciągle to ma. Ale przymierzył!
- Cristian Chivu nie miał oporów przed rozstaniem się z Zalewskim - nie z braku uznania dla jego talentu, lecz z przekonania, że w środku pola potrzebni są piłkarze o nieco innym profilu. Środki uzyskane ze sprzedaży mogą pomóc Interowi w realizacji innych celów transferowych - mówi nam Daniele Vitiello.
Oferta nie do odrzucenia
Co ciekawe, Inter nie planował sprzedaży 23-letniego pomocnika. Jednak, jak to często bywa w letnim oknie transferowym, pojawiają się nieoczekiwane sytuacje, a "Nerazzurri" otrzymali ofertę, której nie mogli odrzucić.
- Inter nie zamierzał sprzedawać Zalewskiego. Ale często na rynku transferowym pojawiają się nieoczekiwane okazje, z których trzeba umieć skorzystać. Pozyskanie zawodnika za zaledwie 6 milionów euro - dzięki wygasającemu kontraktowi z Romą - było świetnym posunięciem. Sprzedaż za niemal trzykrotnie wyższą kwotę również została uznana za korzystną - tłumaczy dziennikarz portalu fcinter1908.it.
- Atalanta złożyła za niego bardzo atrakcyjną ofertę - około 17 milionów euro - doceniając rozwój, jaki Zalewski zanotował przez sześć miesięcy współpracy z Inzaghim, mimo pewnych problemów zdrowotnych. Kluczowymi czynnikami, które przekonały klub z Bergamo, były jego wszechstronność taktyczna oraz zdolność do gry w różnych systemach - dodaje nasz rozmówca.
Nowy start
Atalanta, do której dołącza reprezentant Polski, przechodzi obecnie dużą przemianę, głównie z powodu zmiany trenera. Zespół objął Ivan Jurić, który w poprzednim sezonie - od września do listopada - pracował w AS Romie, gdzie miał okazję współpracować z Zalewskim.
- Dla samego zawodnika zmiana trenera w drużynie z Bergamo może być korzystna. Nowy szkoleniowiec buduje swoją hierarchię od podstaw, co daje Nicoli szansę na walkę o miejsce w wyjściowym składzie - szczególnie w średnio i długoterminowej perspektywie - kończy Vitiello.
Przed Polakiem bardzo wymagający sezon. Atalanta zagra w Lidze Mistrzów, a poprzeczka, jaką w poprzednich rozgrywkach zawiesił zespół Gian Piera Gasperiniego, jest bardzo wysoko. Klub z Bergamo zajął trzecie miejsce w Serie A, a w sezonie 2023/24 zdobył trofeum Ligi Europy.
Pierwsze spotkanie drużyny prowadzonej przez chorwackiego szkoleniowca odbędzie się 24 sierpnia (niedziela) o godzinie 20:45. Rywalem Atalanty będzie beniaminek Serie A - Pisa.
Olaf Kędzior, WP SportoweFakty
Hellas Verona FC vs. Atalanta Bergamo - oglądaj w ES1 o 20:45 w Pilocie WP (link sponsorowany)