Bayern Monachium przed tygodniem zdobył Superpuchar Niemiec, a teraz udanie zainaugurował sezon 2025/26 w Bundeslidze.
Tam nie było czego zbierać. Od początku zarysowała się przewaga monachijczyków i tak naprawdę kwestią czasu było kiedy padnie pierwszy gol. RB Lipsk wytrzymał do 27. minuty. Po pierwszej bramce nie było absolutnie żadnej reakcji.
A Bayern się nakręcał i z każdą minutą był coraz groźniejszy.
Na 2:0 po fantastycznej akcji podwyższył Luis Diaz, który do tego momentu był raczej niewidoczny. Tuż przed przerwą dublet ustrzelił Michael Olise. Serge Gnabry z piękną asystą, Olise z przytomnym wykończeniem. Ale gdzie była obrona? Chyba została w Lipsku. Bawarczycy mieli autostradę do bramki.
Zresztą, w drugiej połowie wcale nie było lepiej. Wtedy też "obudził się" Harry Kane i w czternaście minut skompletował hat-tricka.
ZOBACZ WIDEO: Mówił o powiązaniach prezesa PZPN z politykami PiS. "Ewidentna szkoda"
A przecież jeszcze w pierwszej części spotkania Gnabry trafił w poprzeczkę, do tego Kane pomylił się o centymetry po pięknym podaniu Joshuy Kimmicha, a niezbyt czyste uderzenie Konrada Laimera obronił Peter Gulacsi.
O ofensywnych akcjach RB Lipsk nie wspominamy, bo takowych w zasadzie nie było. Na siłę można przytoczyć wejścia Davida Rauma w pole karne i strzał z ostrego kąta, z którym bez większych problemów poradził sobie Manuel Neuer.
Na początku drugiej połowy gospodarze lekko zdjęli nogę z gazu i włączyli tryb ekonomiczny, ale nawet w takich warunkach zespół z Lipska nie był w stanie nic zrobić. A skoro tak, to po jednej kontrze bramkę dla Bayernu zdobył Kane, ośmieszając przy okazji Castello Lukebę.
Lukeba maczał też palce przy... nieuznanej bramce dla RB Lipsk. To było jakieś totalne kuriozum. Sędzia podyktował rzut wolny, a Francuz myślał, że gra nie została przerwana. Nie podał do nikogo, tylko sam parę razy dotknął piłkę. Początkowo nie zostało to wychwycone przez arbitra, powstało spore zamieszanie, ale finalnie podjęto dobrą decyzję.
To kompletnie podłamało gości, dzięki czemu swój moment chwały miał Kane.
Bayern Monachium - RB Lipsk 6:0 (3:0)
1:0 Michael Olise 27'
2:0 Luis Diaz 32'
3:0 Michael Olise 42'
4:0 Harry Kane 64'
5:0 Harry Kane 74'
6:0 Harry Kane 78'
Składy:
Bayern: Manuel Neuer - Konrad Laimer (69' Sacha Boey), Dayot Upamecano, Jonathan Tah (68' Kim Min-jae), Josip Stanisić - Serge Gnabry (68' Lennart Karl), Joshua Kimmich, Leon Goretzka (68' Aleksandar Pavlović), Michael Olise, Luis Diaz - Harry Kane (86' Jonah Kusi-Asare).
RB: Peter Gulacsi - Ridle Baku, Willi Orban, Castello Lukeba, David Raum - Yan Diomande (46' Antonio Nus), Xaver Schlager (69' Ezechiel Banzuzi), Nicolas Seiwald (88' Assan Ouedraogo), Xavi Simons, Johan Bakayoko (68' Christoph Baumgartner) - Lois Openda (46' Romulo).
Żółte kartki: Tah, Laimer, Kimmich, Olise (Bayern) oraz Orban (RB Lipsk).
Sędzia: Florian Badstübner.