To nie był udany wieczór dla FC Barcelony. "Duma Katalonii" zagrała na wyjeździe z Rayo Vallecano. To klub ze środka tabeli, który postawił trudne warunki mistrzowi Hiszpanii, doprowadzając do remisu w drugiej połowie. Wynik uznano w Hiszpanii za wpadkę Blaugrany.
Robert Lewandowski rozpoczął ten mecz na ławce rezerwowych. Trener Hansi Flick wpuścił go na boisko w 78. minucie. 37-letni napastnik nie odmienił jednak losów spotkania i nie strzelił swojej pierwszej bramki w sezonie 2025/2026.
ZOBACZ WIDEO: Jest pomysł niezwykłej walki. Lampe będzie się bić z... Gortatem?
Jak na razie początek nowych rozgrywek nie jest udany dla "Lewego". Po kontuzji mięśniowej reprezentant Polski opuścił inauguracyjny mecz z Mallorcą, a później dwukrotnie wszedł na murawę na ostatni kwadrans. Nasz piłkarz liczy jednak na to, że z czasem złapie swój rytm i dostanie więcej minut.
Tymczasem po zakończeniu spotkania z Rayo Vallecano, już po północy, Lewandowski zabrał głos na temat meczu w mediach społecznościowych. Jego komentarz był dosyć skromny, bowiem ograniczył się w zasadzie do podania dalej klubowej grafiki.
FC Barcelona poinformowała o uzyskaniu na wyjeździe rezultatu 1:1. Na zdjęciu znalazł się holenderski piłkarz Frenkie de Jong, z którym już za kilka dni Lewandowski spotka się w Rotterdamie w ramach eliminacji do MŚ 2026.
Po zwycięstwach Lewandowski z chęcią komentuje kolejne występy swojego zespołu. Zamieszcza na Instagramie bardziej okazałe wpisy. Są one okraszane choćby kilkoma słowami ze strony piłkarza czy dodatkowymi zdjęciami.
Tymczasem w niedzielę Barcelona straciła pierwsze punkty. Po trzech kolejkach ma ich w dorobku siedem i zajmuje czwarte miejsce w La Lidze. Jedynymi zespołami z kompletem punktów są Real Madryt i Athletic Bilbao.
Real Betis vs. FC Barcelona - oglądaj mecz na żywo w ES1 o 18:30 w Pilocie WP (link sponsorowany)