Podczas prezentacji grup mundialu 2026 Polska poznała zestaw potencjalnych przeciwników, jeśli drużyna Jana Urbana awansuje na turniej. Biało-Czerwoni mogą trafić na Holandię, Japonię i Tunezję. Z Holendrami graliśmy w ostatnich eliminacjach, z Japonią - o stawkę na mundialu w 2018 roku, a z Tunezją po raz ostatni w 1978 roku w Argentynie.
Swoją opinią o możliwej grupie podzielił się Włodzimierz Lubański. - Na papierze najtrudniejszym przeciwnikiem są zdecydowanie Holendrzy, natomiast trzeba podkreślić, że w meczach turniejowych każdy zespół przygotowuje się w sposób specjalny i nie będzie łatwo ani z Holandią, ani z Japonią, ani z Tunezją, oczywiście jeśli awansujemy na turniej - ocenił.
ZOBACZ WIDEO: Krychowiak w swoim stylu. Sala od razu wybuchła śmiechem
Jak dodał, kluczowe będzie odpowiednie przygotowanie kadry. Poza tym były napastnik wrócił wspomnieniami do mundialu z 1978 roku, kiedy Polska wygrała z Tunezją 1:0.
- Coś tam sobie przypominam, ale proszę mnie nie egzaminować teraz z tego spotkania. Detale już mi z głowy uciekły. Na pewno pamiętam, że to zwycięstwo było przez nas wymęczone i Grzegorz Lato zdobył bramkę po błędzie obrońcy - podkreślił.
Zanim jednak biało-czerwoni pomyślą o mundialu, muszą pokonać przeszkody w barażach - najpierw Albanię (26 marca), a potem zwycięzcę meczu Szwecja - Ukraina (finał odbędzie się 31 marca).