Po serii słabszych występów piłkarze Osasuny Pampeluna liczyli na przełamanie w starciu z fatalnie spisującym się na wyjazdach Espanyolem Barcelona. Kibice ekipy z Nawarry nie mogli sobie wymarzyć lepszego początku sobotniej potyczki. Po trafieniach Jaunfrana oraz Waltera Pandianiego w 7. i 8. minucie gry gospodarze objęli prowadzenie 2:0. Jak się później okazało, były to jedyne bramki w meczu, który zakończył się pierwszą od pięciu kolejek wygraną podopiecznych Jose Antonio Camacho.
Na trudny, baskijski teren wybrał się Real Madryt, aby powalczyć o kolejne ligowe punkty z ekipą Athletic Bilbao. Gospodarze już w 2. minucie objęli prowadzenie po celnym uderzeniu Fernando Llorente. Pod nieobecność kontuzjowanego Gonzalo Higuaina ciężar odpowiedzialności za strzelanie goli w zespole Królewskich miał przejąć Karim Benzema. Francuz jednak, podobnie jak pozostali gracze Blancos, nie podołał zadaniu, a świetne zawody w bramce Los Leones rozegrał Gorka Iraizoz. Porażka stołecznej drużyny oznacza stratę trzech niezwykle cennych punktów do liderującej Barcy.
Uskrzydleni informacją o sensacyjnej porażce Realu gracze FC Barcelony przystąpili do konfrontacji z Sevillą. Goście z Andaluzji wyeliminowali Blaugranę z rywalizacji o Puchar Króla, odnosząc w pierwszym meczu zwycięstwo na Camp Nou 2:1. Żądni rewanżu Katalończycy już od pierwszych minut przystąpili do zmasowanych ataków na bramkę strzeżoną przez Andresa Palopa. Wynik otworzyło samobójcze trafienie Juliena Escude. W 70. minucie na 2:0 podwyższył Pedro i stało się już jasne, ze trzy punkty pozostaną w Barcelonie. Dzieła zniszczenia dopełnił Leo Messi, dwukrotnie wpisując się na listę strzelców w końcowych fragmentach spotkania.
Osasuna Pampeluna - Espanyol Barcelona 2:0 (2:0)
1:0 - Juanfran 7'
2:0 - Pandiani 8'
Athletic Bilbao - Real Madryt 1:0 (1:0)
1:0 - Llorente 2'
FC Barcelona - Sevilla 4:0 (0:0)
1:0 - Escude (sam.) 49'
2:0 - Pedro 70'
3:0 - Messi 85'
4:0 - Messi 90'