We wtorek odbyły się ostatnie mecze eliminacji do przyszłorocznego mundialu w ramac wrześniowej przerwy reprezentacyjnej. Jednym z akcentów było spotkanie w Belgradzie, w którym reprezentacja Serbii zmierzyła się z Anglią. Przyjezdni odnieśli pewne zwycięstwo 5:0.
Kibice gospodarzy za wszelką cenę starali się jednak utrudnić im grę. Spotkanie bowiem zostało zakłócone przez użycie lasera, który skierowano na zawodników angielskiej drużyny. Prowadzący ten pojedynek sędzia Clement Turpin musiał przerwać grę, aby zająć się sytuacją.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nagrywał Messiego na ulicy. Tak zareagował gwiazdor
Miała ona miejsce w pierwszej połowie, kiedy Anglia prowadziła 2:0 po golach Harry'ego Kane'a i Noniego Madueke. Laser został wówczas skierowany na Ezriego Konsę z Aston Villi. Konsa, grający na środku obrony, musiał przerwać akcję, gdyż laser oślepił go podczas biegu z piłką.
Przed incydentem z Konsą, Reece James z Chelsea również był celem ataku laserem podczas wykonywania rzutu wolnego. Po przerwaniu meczu sędzia Turpin udał się na konsultację z asystentem, a następnie ogłoszono przez głośniki, aby kibice zaprzestali używania laserów.
Dodatkowo fani serbskiego zespołu zostali poproszeni o schowanie flagi anty-Kosowo, co spotkało się z ich niezadowoleniem. W odpowiedzi na prośby kibice zaczęli głośno gwizdać i śpiewać nieprzychylne piosenki o prezydencie Serbii, Aleksandarze Vuciciu.
Skandaliczne zachowanie kibiców nie przeszkodziło Konsy w strzeleniu trzeciej bramki dla reprezentacji Anglii. Później trafienia dołożyli jeszcze Marc Guehi i Marcus Rashford. Zawodnicy Thomasa Tuchela odnieśli piąte już zwycięstwo w eliminacjach do przyszłorocznych mistrzostw świata, piąte bez straty bramki. Dzięki temu są zdecydowanymi liderami grup K z kompletem 15 punktów na koncie.