Trener Achmata Grozny Stanisław Czerczesow odniósł się do wizyty Ramzana Kadyrowa, szefa Czeczeńskiej Republiki, podczas meczu 10. kolejki rosyjskiej Premier Ligi, w którym jego zespół pokonał Akrona Togliatti (3:0).
62-letni Czerczesow po zakończonym spotkaniu zaskoczył stwierdzeniem: "Musimy iść za jego przykładem. Kibice powinni brać przykład z głowy republiki". Rosyjski trener mówił wprawdzie o niskiej frekwencji na trybunach (mecz oglądało tylko 4491 osób) i że fani mają brać przykład i iść na stadion jak Kadyrow, ale jego wypowiedź i tak budzi duże kontrowersje.
ZOBACZ WIDEO: Poruszający moment. Po zawodach chłopiec podszedł do polskiej mistrzyni
To wzywanie kibiców do naśladowania i stawiania im za wzór Kadyrowa, który jest blisko związany ze zbrodniarzem wojennym, prezydentem Federacji Rosyjskiej Władimirem Putinem. Czeczeński polityk jest też oskarżany o popełnienie zbrodni wojennych na Ukrainie.
Czerczesow podkreślił, że drużyna nie może zmuszać ludzi do przyjścia, ale może ich zainteresować swoją grą.
- Nie możemy prosić o przyjście na stadion, możemy tylko pokazać ludziom, co chcemy, jak zmieniamy drużynę, jak zmienia się klub. Nikogo nie da się zmusić, ale można zainteresować - przyznał, cytowany przez matchtv.ru.
Były trener Legii Warszawa (w latach 2015-16) dodał, że mecz odbywał się w ciągu dnia, co mogło wpłynąć na frekwencję, sugerując, że pora wieczorna mogłaby przyciągnąć o kilka tysięcy więcej widzów. Wyraził też nadzieję, że niedługo stadion będzie pełny podczas meczów Achmata.
Pod wodzą Czerczesowa, Achmat nie przegrał siedmiu kolejnych meczów w Premier Lidze, odnosząc cztery zwycięstwa. Po wygranej z Akronem drużyna z Groznego awansowała na 9. miejsce w tabeli z 15 punktami.