Były sędzia piłkarski, pracujący aktualnie dla dziennika "Marca" Perez Burrull ocenił negatywnie decyzję szwajcarskiego arbitra, Ursa Schnydera podczas meczu FC Barcelony z Olympiakosem Pireus.
W 57. minucie spotkania piłkarz greckiego klubu Santiago Hezze został usunięty z boiska po otrzymaniu drugiej żółtej kartki, co wywołało spore kontrowersje.
Argentyńczyk był atakowany przez Marca Casado. Starał się asekurować piłkę. Trafił rywala, ale wyglądało to na niezamierzone zachowanie. Casado jednak dołożył sporo od siebie, a sędzia uznał, że było to celowe uderzenie.
Burrull podkreślił, że druga żółta, a w konsekwencji czerwona karta była "oczywistym błędnym ruchem sędziego". Uważa, że Hezze, w kontekście starcia z Casado, nie zasłużył na taką karę.
ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica nie kryje się z wiarą w Boga. "Kiedyś mocno chroniłem temat religii"
Ekspert mówił o tej sytuacji w programie "Marcador Europeo" emitowanym na antenie Radio Marca. Na antenie jasno zaznaczył, że w sytuacjach takich jak ta, bardziej niż kiedykolwiek arbitrom potrzeba rozwagi.
Olympiakos, grając w osłabieniu, stracił aż cztery bramki i przegrał ostatecznie w Hiszpanii 1:6.
"Szwajcarski sędzia popełnił poważny błąd" - dodawał Burrull, odnosząc się do stopnia kontrowersji wywołanych przez tę decyzję. 60-latek apelował o większą świadomość i odpowiedzialność w tego typu sytuacjach.
Zdanie eksperta "Marca" podziela też inny były sędzia piłkarski, Eduardo Iturralde Gonzalez. - Zawodnik Barcelony symulował - powiedział wprost Iturralde dla dziennika "AS", wyjaśniając, że sędzia miał problem z nadmiernym karaniem zawodników.
Iturralde zarzucił też sędziemu Schnyderowi, że Marcus Rashford symulował i ten nie powinien podyktować rzutu karnego, lecz zamiast tego ukarać Anglika żółtą kartką. Lamine Yamal trafił do bramki z 11 metrów, a Barcelona wyszła na prowadzenie 3:1.
- Symulacje to problem w piłce nożnej - podkreślał były sędzia międzynarodowy.
Real Betis vs. FC Barcelona - oglądaj mecz na żywo w ES1 o 18:30 w Pilocie WP (link sponsorowany)