Kibice reprezentacji Polski od dawna czekają na powrót Arkadiusza Milika. Od czasu kontuzji, którą odniósł podczas przygotowań do Euro 2024, mija już półtora roku. Mimo nadziei na poprawę, sytuacja zdrowotna piłkarza nadal jest problematyczna.
W Juventusie także wiele się zmieniło. Jak zauważa "La Gazetta Dello Sport", od maja 2024 r. w zespole pozostało niewiele osób, które pamiętają Milika z czasów jego gry. W obecnym składzie drużyny znalezienie miejsca dla Polaka wydaje się trudne.
ZOBACZ WIDEO: Dostał przelew od ministerstwa. Aż zadzwonił, czy to na pewno ta kwota
Mateusz Święcicki, w rozmowie na kanale portalu Meczyki.pl na YouTube, zabrał głos w sprawie polskiego napastnika. Dziennikarz mówi wprost.
- Niesamowite jest, jaką głębię w ataku ma Juventus. Jest Openda, jest David, jest Vlahović... Nie wiem, czy dla Arka Milika dzisiaj znalazłoby się miejsce nawet na ławce rezerwowych. To jest jeden z większych indywidualnych koszmarów polskiego piłkarza w ostatnich latach - powiedział komentator.
Pomimo tak długiej przerwy, Milik nadal wzbudza zainteresowanie innych klubów. Blisko jego pozyskania był Trabzonspor w letnim okienku transferowym. Tureckie media sugerują, że klub może próbować ponownie w zimie.
To co wcześniej spotykało Arkadiusza, teraz, to samo będzie w następnym klubie, nawet gdyby grał amatorsk Czytaj całość