Eric Garcia po odejściu latem Inigo Martineza do Al-Nassr stał się liderem defensywy FC Barcelony. Jest bardzo wszechstronny, co już wielokrotnie pokazywał, grając na przykład na lewym i prawym boku obrony oraz w roli defensywnego pomocnika.
W starciu czwartej kolejki Ligi Mistrzów przeciwko Club Brugge (3:3) Hiszpan zagrał jako środkowy obrońca i jak zwykle zaprezentował solidny poziom, jednak cała linia defensywy po raz kolejny dopuściła do straty wielu bramek.
ZOBACZ WIDEO: Kołecki zrównał z ziemią freak fighty. "Nie chciałbym przynieść wstydu"
Niestety, już w doliczonym czasie gry, podczas pojedynku z jednym z napastników Brugii, 24-latek padł na murawę po uderzeniu łokciem w nos, przez co jego miejsce zajął Pau Cubarsi.
Według informacji hiszpańskiego dziennikarza Victora Navarro, defensor trafił niedługo po spotkaniu do szpitala na badania, które wykazały, że zawodnik ma złamany nos. Sam Garcia przypuszczał to już w pomeczowych wywiadach.
Mimo wszystko Navarro zapewnia, że nie ma żadnych przeszkód, aby Garcia nie mógł wystąpić w następnym starciu ligowym przeciwko Celcie Vigo (9 listopada, godz. 21:00), bowiem zagrałby w specjalnej masce ochronnej.
Real Betis vs. FC Barcelona - oglądaj mecz na żywo w ES1 o 18:30 w Pilocie WP (link sponsorowany)