Trener Lecha był wściekły. "Nigdy wcześniej czegoś takiego nie widziałem"

PAP/EPA / Juanjo Martin / Na zdjęciu: Niels Frederiksen
PAP/EPA / Juanjo Martin / Na zdjęciu: Niels Frederiksen

- Nie wiem, co się tam wydarzyło. Rozumiem dlaczego dostałem kartkę, bo byłem wściekły - mówił trener Lecha Poznań Niels Frederiksen po meczu z Rayo Vallecano (2:3). Wytłumaczył też, dlaczego zdjął z boiska Mikaela Ishaka i Luisa Palmę.

Po pierwszej połowie kibice Lecha Poznań byli w raju. "Kolejorz" grał bardzo dobrze i zasłużenie prowadził z Rayo Vallecano 2:0.

Problemy zaczęły się po przerwie. Gospodarze zaczęli się rozkręcać, wprowadzać na boisko podstawowych zawodników i skończyło się - delikatnie mówiąc - nieciekawie. Jeden gol, drugi, trzeci... i ostatecznie Rayo wygrało 3:2.

Na pomeczowej konferencji prasowej nikt nie dyskutował o straconych bramkach. Trener Niels Frederiksen musiał zmierzyć się z pytaniami o zmiany.

Po godzinie z boiska zdjęty został Mikael Ishak, a 10 minut później na ławkę udał się Luis Palma.

- Potrzebowaliśmy świeżości na boisku, to po pierwsze. Kolejna rzecz: widzieliśmy, że Rayo spycha nas do defensywy i uznaliśmy, że dobrze będzie mieć trochę więcej szybkości z przodu - tłumaczył Frederiksen.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co za trafienie. Oddał strzał z ok. 60 metrów

Tuż po golu na 1:2 Duńczyk został ukarany żółtą kartką. Był wściekły, bo - jak się okazało - sędzia nie pozwolił na dokonanie zmian.

- Nie wiem, co się tam wydarzyło. Rozumiem dlaczego dostałem kartkę, bo byłem wściekły. Dlaczego? Chcieliśmy przeprowadzić zmianę, ale sędzia nie pozwolił przy okazji pierwszej, drugiej i nawet trzeciej przerwy w grze. Udało się dopiero przy czwartej przerwie. Nigdy wcześniej czegoś takiego nie widziałem - powiedział trener Lecha.

Frederiksen wytłumaczył też "wędkę" Kornela Lismana. 19-latek wszedł na boisko w 60. minucie za Pablo Rodrigueza, ale w 82. minucie został zmieniony przez Roberta Gumnego.

- Nie chodziło o niego. To była zmiana taktyczna. Zespół zawsze będzie ważniejszy niż poszczególni zawodnicy. Taka sytuacja może spotkać każdego piłkarza. Zdecydowaliśmy się na pięciu obrońców, by lepiej bronić się przed dośrodkowaniami i utrzymać wynik w końcówce - podsumował Frederiksen.

Niestety, nie udało się. W doliczonym czasie gry Rayo zdobyło bramkę na 3:2.

Komentarze (11)
avatar
kloshard
7.11.2025
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Czas zmienić trenera...ale nie na jakąś bielicę tylko na kogoś z twardej angielskiej ligi kto jeszcze nie jest zgraną kartą jak jakaś bielica 
avatar
M F
7.11.2025
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
najlepszą bronią jest zawsze atak a nie obrona. 
avatar
elek8
7.11.2025
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
POra na tego dziadka 
avatar
kacper 54
7.11.2025
Zgłoś do moderacji
6
0
Odpowiedz
Zdejmuje sie najlepszych zawodników. Dlaczego tylko ich. Może wymienić wszystkich bo tak samo są przecież zmęzeni !! 
avatar
Marek Rudziński
7.11.2025
Zgłoś do moderacji
9
1
Odpowiedz
Co ten stary chłop trenuje, oni po godzinie nie mają siły, 
Zgłoś nielegalne treści