Legia Warszawa szuka trenera po nieudanym eksperymencie z Edwardem Iordanescu. Zastępujący Rumuna Inaki Astiz poprowadził zespół w trzech meczach, ale trudno powiedzieć, by zauważalny był tzw. efekt nowej miotły (remis i przegrana w Ekstraklasie i przegrana w Lidze Konferencji).
Na giełdzie pojawiło się sporo nazwisk łączonych z Legią, a wśród nich Ante Simundza, który od 24 grudnia 2024 roku pracuje w Śląsku Wrocław.
Parę dni temu takie informacje przekazały słoweńskie media. Agent Simundzy miał już się nawet spotkać z przedstawicielami Legii.
Co ciekawe, Simundza był gościem poniedziałkowego programu "POD PREČKO" na antenie SportKlubu.
Dziennikarz prowadzący program w pewnym momencie zapytał go wprost czy to prawda, że jest jednym z głównych kandydatów na trenera Legii.
- Plotki w piłce nożnej istnieją od zawsze, więc bardzo trudno jest je komentować. Póki co na tym poprzestańmy. To ciekawe, że słoweńskie środowisko jest bardziej obeznane z tym tematem niż polskie - powiedział Simundza.
Nie potwierdził, ale też nie zaprzeczył.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: mecz przerwany. Trudno uwierzyć, co zrobili piłkarze