Na ten temat dyskusje toczą się już od jakiegoś czasu. Polski rząd chciałby organizować w Warszawie wielkie sportowe wydarzenia. W tym celu potrzebny byłby jednak nowoczesny stadion, mogący pomieścić więcej ludzi niż PGE Narodowy.
Ministerstwo Sportu i Turystyki zleciło opracowanie analizy dotyczącej niemal całkowitej modernizacji PGE Narodowego. Projekt ma związek nie tylko z polskimi aspiracjami do organizacji igrzysk olimpijskich w 2040 roku, ale także z chęcią goszczenia finału Ligi Mistrzów.
ZOBACZ WIDEO: Krychowiak w swoim stylu. Sala od razu wybuchła śmiechem
Planowane zmiany byłyby ogromne. Przewidują m.in. rozbiórkę części pierwszego poziomu trybun oraz demontaż dachu. Dzięki temu na stadionie miałaby się zmieścić pełnowymiarowa, 400-metrowa bieżnia lekkoatletyczna, a liczba miejsc zwiększyłaby się z 58 tys. do ponad 80 tys.
- Wierzę, że możemy tak przebudować ten obiekt, by odpowiadał wymaganiom większej liczby kibiców. Być może uda się to zrealizować także w ten sposób, by był to również stadion do lekkoatletyki. Przygotowujemy takie rozwiązania i rozmawiamy o tym z architektami. W 2040 roku to będzie stadion, który będzie miał kilkadziesiąt lat i po prostu będzie wymagał wielkiej zmiany - przekonywał minister Jakub Rutnicki w rozmowie z dziennikarzem WP SportoweFakty Mateuszem Puką (więcej tutaj).
Pomysł szefa resortu sportu wywołał sporą dyskusję w środowisku. Nie wszystkim bowiem podobają się plany rozbudowy PGE Narodowego. Mateusz Borek napisał na platformie X, że jest to "tragiczny pomysł". Swoje przemyślenia zebrał w kilku punktach.
"Dodatkowe 25 tysięcy miejsc to gigantyczna kasa wydana, absolutnie nie będzie adekwatna do zmiany pojemności. Zawsze przebudowa jest droższa od budowy" - wyznał dziennikarz.
"Jaka bieżnia??? Nie chcemy bieżni, jeśli tam dalej ma grać kadra" - stwierdził Borek. "Do dziś się zastanawiam, dlaczego na Narodowym jest taka akustyka podczas koncertów" - dodał.
"A także, dlaczego podczas projektowania ktoś nie wpadł na pomysł (projekt kosztujący 2 miliardy złotych) by murawa mogla wyjeżdżać albo zjeżdżać i być pielęgnowana, tylko na każdy mecz trzeba kupować i kłaść nową" - przekazał Borek.
Z przemyśleniami cenionego dziennikarza zgadzają się niektórzy internauci. Nie brakuje bowiem głosów, że budowa bieżni wokół murawy PGE Narodowego pogorszy warunki oglądania meczów piłki nożnej.