Josue w latach 2021-23 był ulubieńcem Łazienkowskiej 3. Rozegrał dla Wojskowych 130 spotkań, w których strzelił 29 goli, a przy 35 asystował. Umiejętnościami przerastał PKO Ekstraklasę, a kibice uwielbiali go także za charakter.
Gdy latem 2023 roku jego kontrakt wygasł, a klub nie zdecydował się na przedłużenie go, Josue niespodziewanie wyjechał do Brazylii. W drugim pełnym sezonie gry w barwach Coritiby wprowadził zespół do brazylijskiej ekstraklasy. I nie jest to wyolbrzymienie.
Jego zespół wygrał Serie B, a Josue został wybrany Piłkarzem Sezonu. Miał też najwyższą średnią spośród wszystkich graczy wg "Sofascore" (7,48). Choć żyje w Brazylii, jest na bieżąco z tym, co się dzieje przy Łazienkowskiej 3, a ostatnio dzieje się źle.
- Zawsze szukam informacji o Legii, a jak mogę to oglądam jej mecze. Często w koszulce Legii. Moja żona mówi, że jestem pod tym względem szalony - przyznał w rozmowie z goal.pl
- Cierpię. Mocno cierpię. Tak dalej być nie może. Gdy patrzę na tabelę. Przecież to nie jest miejsce dla Legii. Legia co roku ma się bić o tytuły. A widzimy, że wygranych meczów jest ostatnio niewiele. Legii zawsze będę życzył jak najlepiej, więc bardo mnie boli obecna sytuacja - dodał.
Zapytany o przyczynę takiego stanu rzeczy, odparł: - Na to się składa kilka czynników. Na przykład ego niektórych ludzi będących w Legii. Ego nie może być większe od klubu. Druga sprawa… Byłem w Legii, przerabiałem to. Czasem miałem wrażenie, że nie do końca wiadomo kto tam ma największą władzę, kto ma największy wpływ a bieg wydarzeń. Legia niestety potrafi być niespójna.
Według niego, piłkarze nie funkcjonują w próżni i to, co dzieje się w gabinetach, ma wpływ na formę zespołu. Przyznał też, że "nie wszyscy w Legii ciągną wózek w jednym kierunku".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Była 10. sekunda meczu. Niebywałe, co zrobił bramkarz