Zbliża się zima, a to oznacza okno transferowe. Lechia Gdańsk nie należy do klubów z najlepszą płynnością finansową w Polsce, ale obecnie daleko do sytuacji dramatycznej.
Mimo iż drużyna jest w strefie spadkowej, to jednak paru zawodników jesienią pokazało, że polska liga jest dla nich jedynie przystankiem w karierze, a nie stacją końcową.
Tomas Bobcek, Camilo Mena, Iwan Żelizko - o tej trójce jest najgłośniej. Z informacji WP SportoweFakty wynika, że do klubu cały czas wpływają zapytania.
Tyle tylko, że Lechia nie zamierza sprzedawać. A zwłaszcza w zimowym okienku. Nie da się ukryć, że strata jakiegokolwiek z wyżej wymienionych piłkarzy mocno skomplikowałaby walkę o utrzymanie w Ekstraklasie.
Bobcek - lider klasyfikacji strzelców. Mena - takiego skrzydłowego chciałby mieć zapewne każdy inny klub. Żelizko - lider środka pola.
ZOBACZ WIDEO: Była 10. sekunda meczu. Niebywałe, co zrobił bramkarz
Najwięcej mówi się rzecz jasna o Bobcku. Czysto teoretycznie mogło by się wydawać, że zimą jego wartość będzie większa niż latem. Z prostego względu: dziś Słowak ma 1,5-roczny kontrakt z Lechią, latem będzie to jedynie dwanaście miesięcy. I kolejne zdobyte bramki (np. wiosną) niekoniecznie muszą zniwelować tę różnicę.
Choć to wcale nie musi być problemem, gdyż Lechia nie wyklucza scenariusza, w którym Bobcek... podpisuje nową umowę. Oczywiście nie będzie to oznaczać, że zamierza spędzić tu kolejne lata - ma to być coś w rodzaju zabezpieczenia dla klubu, by podbić wartość zawodnika, który zapewne latem i tak odejdzie. Nikt nie będzie go w Gdańsku blokował, jeżeli pojawi się atrakcyjna propozycja dla niego i dla klubu.
On sam dziś o transferze nie myśli, ale gołym okiem widać, że Ekstraklasa powoli robi się dla niego za ciasna.
Ile Lechia może na nim zarobić? Między bajki złożyć można 15 milionów euro, które gdańszczanie oczekiwali od Slavii Praga parę miesięcy temu. To było na zasadzie: "chcemy tyle, odczepcie się". Czy uda się dobić do dziesięciu milionów? W piłce wszystko jest możliwe.
Sztab szkoleniowy, na czele z Johnem Carverem nie chciałby, żeby w zimowym oknie którykolwiek z kluczowych piłkarzy opuścił klub.
- Gdy zawodnicy grają dobrze, to jest możliwość, że ich stracisz. Bobcek gra dobrze, strzela gole. Musimy poczekać i zobaczyć, co się wydarzy. Nie będziemy martwić się na zapas. Zawodnika można stracić w każdej chwili: czy to poprzez transfer czy kontuzję. Podchodzimy do tematu z dnia na dzień - przyznał trener Lechii.
Tomasz Galiński, WP SportoweFakty