Mecz, którego nie można przegrać - zapowiedź spotkania Cracovia - Korona Kielce

Maciej Kmita 12 Marca 2010, 16:24

Krakowianie wiosną przegrali z Legią Warszawa i Lechem Poznań. W obu przypadkach scenariusz był podobny - Pasy pierwsze obejmowały prowadzenie, by w ciągu meczu pretendenci do mistrzowskiego tytułu odrabiali straty i zgarniali trzy punkty. Największym problemem Cracovii w tych meczach była gra obronna, na którą narzekał Orest Lenczyk. - W meczu z Lechem moi obrońcy nie zagrali praktycznie niczego. Z Legią graliśmy beztrosko, a jej piłkarze brutalnie udowodnili, że walczą o tytuł.

Kielczanie z kolei w 2010 roku nie stracili jeszcze bramki. Zarówno z Jagiellonią Białystok, jak i Polonią Bytom wygrali po 1:0. W bliźniaczy sposób zdobyli też zwycięskie trafienia - dwukrotnie celną główką po stałym fragmencie gry popisywał się Pavol Stano. Ekipa Marcina Sasala zanotowała dobry start przed własną publicznością (oba mecze zostały rozegrane w Kielcach), a w sobotę czeka ich wyjazdowy chrzest. - Kiedyś mówiłem o teorii, że jak się wygrywa u siebie i remisuje na wyjeździe, to jest się w górnej części tabeli. Nie zapominajmy jednak, ile punktów drużyna zdobyła jesienią. Teraz musimy walczyć o każdy punkt. Czy jeden, czy trzy – nie możemy wracać do Kielc po wyjazdach bez punktów. Walczymy o utrzymanie, a widać, że inne drużyny z dołu tabeli także wygrywają - twierdzi Sasal. Kielecki szkoleniowiec dodał jednak, że remis na Suchych Stawach nie byłby najgorszym wynikiem. - Nie będę zadowolony z remisu, ale czasami może się zdarzyć także zwycięski remis. Zależy od tego, jak się ułoży mecz - dodał. W podobnym tonie wypowiada się Lenczyk. - To mecz z rodzaju tych, których nie można przegrać.

Także sytuacja kadrowa obu zespołów przed spotkaniem różni się diametralnie. Cracovia cierpi skutki gry na fatalnej murawie przy Bułgarskiej w Poznaniu. Lenczyk nie może liczyć na Aleksandru Suworowa i Mariusza Sachę. Pod znakiem zapytania stanął też występ Arkadiusza Barana, Marcina Cabaja i Dariusza Pawlusińskiego, chociaż akurat ten ostatni ma największe szansę na grę. Wciąż nie wiadomo, czy gotowy do gry będzie Michał Goliński, który miał trzytygodniową przerwę w zajęciach. Z kolei kielczanie zawitają do Krakowa w optymalnym zestawieniu. Dodatkowo Marcin Sasal będzie miał szersze pole manewru w ofensywie, niż mógł przypuszczać po meczu z Polonią Bytom, bowiem Komisja Ligi anulowała czerwoną kartkę Michałowi Zielińskiemu. W porównaniu z ostatnim meczem, trener Korony dokonał tylko jednej zmiany w kadrze - Łukasza Maliszewskiego zastąpił Kamil Kuzera, który dobrą grą w Młodej Ekstraklasie przekonał do siebie szkoleniowca.

Sobotni pojedynek rozegrany zostanie na stadionie Hutnika, który wiosną wynajmuje Cracovia. Problemem w czasie meczu może być murawa, która została rozwinięta ledwie kilka dni przed pierwszą eksloatacją w meczu z Legią. - Z Korona tego śniegu już nie będzie, boisko będzie jednak niełatwe, chociaż na pewno lepsze niż w Poznaniu - mówi Lenczyk, którego zespół w czwartek dopiero po raz drugi trenował na Suchych Stawach.

Starcie Cracovii z Koroną będzie istotne dla układu tabeli. W przypadku zwycięstwa gości, umocnią oni swoją pozycję w pierwszej "10" i odskoczą od sąsiadującej z nimi Cracovii na cztery punkty.

Cracovia - Korona Kielce / sb. 13.03.2010 godz. 14:45

Przewidywalne składy:

Cracovia: Merda - Mierzejewski, Polczak, Tupalski, Wasiluk - Pawlusińśki, Szeliga, Klich, Goliński, Derbich - Matusiak

Korona Kielce: Małkowski - Jędrzejczyk, Stano, Hernani, Mijajlović - Kiełb, Vuković, Wilk, Sobolewski - Tataj, Edi

Sędzia: Artur Radziszewski (Mazowiecki ZPN)