Działacze Odry obawiali się, że skromny budżet klubu (9 milionów złotych) może nie wytrzymać obciążenia związanego z grą Arkadiusza Onyszko, Mauro Cantoro i Brasilii. Jak się jednak okazało ich gra dała Odrze nie tylko punkty, które pomogły wydostać się ze strefy spadkowej, ale również przyciągnęła na stadion kibiców i sponsorów. Właśnie dlatego działacze Odry chcą wprowadzić do kontraktów tej trójki zawodników klauzule, które pozwolą na automatyczne przedłużenie umów.
Działacze Odry póki co odkładają na bok koncepcję budowania zespołu opartego na własnych wychowankach. Jak twierdzi bowiem prezes Dariusz Kozielski nie mają oni do końca poukładane w głowie.
Więcej w Przeglądzie Sportowym.