Janusz Białek (trener Stali Stalowa Wola): Szkoda, że nie udało się wygrać. Mogliśmy wygrać, ale strzał życia w ostatniej minucie meczu oddał Adrian Napierała. Właściwie nie ma kogo winić, że popełnił błąd. Po prostu piłka skozłowała i zawodnik gospodarzy uderzył na bramkę i padł gol. Mieliśmy spore problemy kadrowe przed tą potyczką. Nie mogło zagrać aż czterech podstawowych zawodników w moim zespole. Zagrali z ta młodzi wychowankowie Stali, Piotrek Gilar i Mariusz Myszka, którzy pokazali się z dobrej strony. W tym meczu postawiłem w bramce na Pawła Zarzyckiego z tego powodu, że jest to chłopak stąd, ze Śląska.
Robert Moskal (trener GKS-u Katowice): Trudno się gra takie mecz. Patrząc na tabelę wydawałoby się, że powinniśmy łatwo wygrać te zawody. Wiadomo że w takim spotkaniu trzeba grać atak pozycyjny, konstruować akcje, ale to nam za bardzo nie wychodziło. Trzeba oddać gościom to, że bardzo dobrze spisali się w grze defensywnej. Dopisało nam trochę szczęścia. Ostatni strzał dał nam remis. Brakowało nam Tomka Owczarka, który wprowadziłby sporo spokoju w grze w defensywie. To by nam się bardzo przydało w tej konfrontacji.