CBŚ wkroczyło do siedziby PZPN!

Jak ustalili dziennikarze Rzeczpospolitej, Centralne Biuro Śledcze wkroczyło do siedziby Polskiego Związku Piłki Nożnej. CBŚ zbada, czy prezes Grzegorz Lato nie złamał prawa przy zawieraniu umowy z firmą SportFive.

W tym artykule dowiesz się o:

CBŚ sprawdza, czy szereg umów zawartych przez Polski Związek Piłki Nożnej zostało podpisanych zgodnie z prawem. CBŚ pyta między innymi o umowy z firmą Nike, czy agencją ochrony Zubrzycki. Najwięcej kontrowersji budzi jednak umowa z firmą SportoFive, która wejdzie w życie od połowy 2010 roku. SportFive zdobędzie w ten sposób właściwie całość praw marketingowo-telewizyjnych od PZPN. W zamian związek będzie otrzymywał 6 milionów euro rocznie i 80 procent sumy, którą uda się zarobić ponad ten pułap. Władze związku były na tyle zadowolone z tej umowy, że chwilę później dały prezesowi Grzegorzowi Lato dwukrotną podwyżkę zarobków.

Pytań o działalność związku jest więcej. PZPN jako stowarzyszenie miał obowiązek organizować przetargi przed podpisaniem umów z konkretnymi firmami. Tymczasem do podpisania umowy ze SportFive doszło krótko po tym, jak prezes Lato i Andrzej Placzyński wrócili ze wspólnego wyjazdu do RPA. Co więcej przed głosowaniem zarządu nad podpisaniem umowy ze SportFive nie przedstawiono szczegółów tej umowy. Zaprezentowano jedynie główne założenia, a mimo to tylko trzech członków zarządu głosowało przeciw. - Cieszę się, że CBŚ chce to wyjaśnić. Czy umowa jest dobra, czy zła, tego się teraz ocenić nie da. Ale tryb jej zawierania był szkodliwy dla PZPN - powiedział Rzeczpospolitej Jacek Masiota, który był przesłuchiwany przez CBŚ.

Całą sprawę bagatelizują z kolei zarówno Placzyński, jak i Grzegorz Lato.

Więcej w Rzeczpospolitej.

Źródło artykułu: