Bartosz Wiśniewski: Musimy się podnieść z tego niskiego miejsca w tabeli

Sytuacja płockiej Wisły w obecnym sezonie nie jest ciekawa. Nafciarze do końca sezonu znów będą musieli walczyć o utrzymanie. - Tak problematyczna sytuacja jest dopiero w tym sezonie. W poprzednich bez problemów się utrzymywaliśmy - powiedział portalowi SportoweFakty.pl zawodnik Wisły Bartosz Wiśniewski.

Wisła Płock dzięki wygranej w Stalowej Woli znacznie zwiększyła swoje szanse na utrzymanie. Nafciarze zwycięstwo zapewnili sobie dopiero w 89. minucie po trafieniu Tomasza Grudnia. - Bardzo nas cieszy ta wygrana, gdyż punkty są nam potrzebne jak powietrze. Z przebiegu meczu widać było, że Stal to nie jest pierwsza lepsza drużyna. Mają mało punktów, ale na pewno jest to zespół bardzo waleczny i postawił nam, zresztą jak każdemu, bardzo trudne warunki. Do końca walczyliśmy o zwycięstwo i nam się to udało. Stalówka nie miała szczęścia. Tak to czasem bywa w piłce nożnej - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl pomocnik Wisły Bartosz Wiśniewski.

W poprzednim sezonie Stalówka zadziwiała. W tym jest podobnie, tyle tylko, że tym razem negatywnie. Zielono-czarni w tych rozgrywkach mają już tylko iluzoryczne szanse na utrzymanie. Zespół z Podkarpacia chwali jednak ekipa z Płocka. - W pierwszej lidze trzeba walczyć. Jeśli drużyna ma charakter, a Stalówka go ma i zawsze gra do końca, to z takimi ekipami gra się zawsze ciężko bez względu na to, na jakiej lokacie się plasują i ile mają punktów. Pokazali to w tym spotkaniu. Przeciwstawiliśmy się im tym samym - dodaje zawodnik środkowej formacji drużyny z Mazowsza.

Stal w środowym meczu nie miała szczęścia, które za to dopisywało gościom. W pierwszej części gry Wisła mogła zostać podwójnie skarana. Najpierw boisko powinien opuścić za drugą żółtą kartkę Łukasz Masłowski, a pod koniec pierwszej połowy ewidentnej jedenastki dla Stali bał się podyktować sędzia zawodów. Nieco inaczej patrzą na sytuację z rzutem karnym piłkarze z Płocka. - Z tego, co wiem, to karnego nie było. Stal mogła zdobyć gola w innych sytuacjach, kiedy to świetnie spisał się w bramce Przemek Mierzwa. Stalówka mogła wygrać. Zgadzam się, że mieliśmy więcej szczęścia i to my wyjeżdżamy z trzema punktami - kontynuuje Wiśniewski.

Wisła Płock kolejny sezon musi walczyć o uniknięcie degradacji. Klub z potężnym sponsorem i organizacją na poziomie ekstraklasy w tych rozgrywkach będzie miał nieco trudniejsze zadanie niż w poprzednich. - Myślę, że aż taka problematyczna sytuacja jest dopiero w tym sezonie. W poprzednich bez problemów się utrzymywaliśmy. W obecnych rozgrywkach zawaliliśmy rundę jesienną i teraz musimy się mocno starać o zachowanie ligowego bytu. Mam nadzieję, że teraz będzie tylko lepiej i podniesiemy się z tego niskiego miejsca w tabeli - zakończył Bartosz Wiśniewski.

Źródło artykułu: