Primera Division: Kaka uratował Real, czerwona sobota

Najpierw FC Barcelona rozprawiła się z Deportivo Xerez, a następnie Real Madryt zgarnął komplet punktów na stadionie Saragossy. Obaj faworyci w sobotnich potyczkach mieli pewne problemy, jednak ostatecznie zakończyło się zwycięstwami, a w tabeli Katalończycy wciąż mają punkt przewagi. W ostatnim spotkaniu Valencia minimalnie pokonała Deportivo La Coruna. W każdym z meczów arbitrzy pokazywali czerwone kartki.

Igor Kubiak
Igor Kubiak

Bez Lionela Messiego w podstawowej jedenastce pojawiła się na murawie drużyna FC Barcelony. Deportivo Xerez początek miało dobry - zastosowali wysoki pressing przez co katalońskie gwiazdy nie mogły rozwinąć skrzydeł. Sytuacja zmieniła się po kwadransie, kiedy to świetnie w polu karnym zachował się Jeffren Suarez i otworzył wynik meczu. Po chwili Zlatan Ibrahimović świetnie obsłużył Thierry'ego Henry i wydawało się, że jest już po meczu. Kilkanaście sekund później Mario Bermejo wykorzystał jednak błąd w ustawieniu defensywy i silnym strzałem pod poprzeczkę zmniejszył stratę. Po przerwie beniaminek niespodziewanie przycisnął i mógł doprowadzić do wyrównania. Sytuację wyjaśnił jednak Ibrahimović, który wykorzystał świetne podanie Yaya Toure. Po tej bramce Xerez skupiło się na kolekcjonowaniu kartek. Ostatecznie ośmiu graczy zostało ukaranych "żółtkiem", a Fabian Orellana i Armenteros wylecieli z boiska. Najgoręcej było w doliczonym czasie gry, kiedy to doszło do przepychanek.

Po tym spotkaniu na murawę w Saragossie wybiegli gracze Realu Madryt. Królewscy na samym początku ostro natarli na bramkę rywali, jednak po 6. minutach z boiska wiało nudą, a sędzia wielokrotnie przerywał mecz z powodu licznych fauli. W pierwszej połowie jedynie Raul mógł zaskoczyć golkipera rywali, ale trafił w słupek. Po przerwie były kapitan Królewskich już się nie pomylił - wykorzystał asystę Cristiano Ronaldo i strzelił swojego 228 gola w lidze. Chwilę później za uderzenie rywala łokciem z boiska wyleciał Contini i mało kto wierzył w punkty dla gospodarzy. Tymczasem po świetnym zagraniu Abela Aguilara sytuację sam na sam wykorzystał Adrian Colunga. Blancos nacierali, stworzyli sobie wiele okazji, ale albo dobrze zachowywał się Roberto albo przeszkodził im słupek przy strzale głową Sergio Ramosa. Dopiero w 82. minucie bramkę odczarował Kaka, który na boisku pojawił się kilka chwil wcześniej i był to jego pierwszy ligowy występ od 6. marca. Co ciekawe wszyscy strzelcy zostali wprowadzeni na boisko w trakcie meczu.

Przewaga Barcelony wciąż wynosi jedno oczko, a do zakończenia sezonu pozostały 4 kolejki. Blaugrana zmierzy się kolejno z Villarrealem (wyjazd), Tenerife (dom), Sevillą (wyjazd) i Realem Valladolid (dom). Z kolei Królewscy zagrają jeszcze z Osasuną Pampeluna (dom), Realem Mallorca (wyjazd), Athletic Bilbao (dom) oraz Malagą (wyjazd).

Dziewiątego z kolei meczu nie wygrało Deportivo La Coruna, które praktycznie nie stanowiło zagrożenia pod bramką Valencii. Nietoperze również mieli mało sytuacji podbramkowych, ale David Villa skutecznie wykorzystał rzut karny i ma już 21 bramek w Primera Division. Po przerwie gospodarze jeszcze bardziej nacierali, jednak na jednej bramce się skończyło. W doliczonym czasie gry Ruben Baraja otrzymał drugą żółtą kartkę i wyleciał z boiska. Piłkarze Depor nie mieli już jednak czasu na wyrównanie.

FC Barcelona - Deportivo Xerez 3:1 (2:1)
1:0 - Jeffren 14'
2:0 - Henry 24'
2:1 - Bermejo 25'
3:1 - Ibrahimović 56'

Real Saragossa - Real Madryt 1:2 (0:0)
0:1 - Raul 50'
1:1 - Colunga 61'
1:2 - Kaka 82'

Valencia - Deportivo La Coruna 1:0 (1:0)
1:0 - Villa (k.) 34'

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×