Od początku rywalizacji publiczność nie miała powodów do narzekania, bowiem oba zespoły przyjęły ofensywną taktykę i chętnie uderzały na bramkę rywala. Naprawdę gorąco zrobiło się jednak dopiero w 22. minucie, gdy z najbliższej odległości kropnął Mateusz Rajfur i Gerard Bieszczad interweniował dość rozpaczliwie. Golkiper Kolejorza odbił piłkę przed siebie, jednak żaden z wiślaków nie skorzystał z tego błędu. Po chwili sporo zamieszania w polu karnym Lecha stworzyli Maciej Papież i Kamil Jeleń. Strzał tego pierwszego został jednak obroniony, a w drugim przypadku futbolówka minimalnie minęła cel.
Na odpowiedź ekipy Jerzego Cyraka nie trzeba było długo czekać. W 26. minucie kapitalnym podaniem popisał się Krzysztof Chrapek i Mateusz Szałek stanął oko w oko z Filipem Kurto. Pomocnik Lecha zbyt długo jednak zwlekał ze strzałem. Efekt? Golkiper Białej Gwiazdy skrócił kąt i obronił. Tuż przed przerwą bardzo podobnej okazji nie wykorzystał Mateusz Olszak. Jemu także zabrakło zimnej krwi i przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem.
Druga połowa była jeszcze ciekawsza niż pierwsza. Obie drużyny nadal preferowały ofensywny futbol i co chwilę byliśmy świadkami spięć podbramkowych. W 58. minucie kąśliwie huknął Jeleń, lecz Bieszczad nie dał się zaskoczyć i skończyło się tylko na rzucie rożnym.
Kibice poznaniaków poderwali się z miejsc na kwadrans przed ostatnim gwizdkiem. Wówczas pięknym płaskim strzałem z ostrego kąta popisał się Jakub Wilk i Łukasz Jarosiński musiał wspiąć się na wyżyny, by odbić zmierzającą tuż przy słupku piłkę. Skrzydłowy Kolejorza raz jeszcze zatrudnił golkipera Wisły pięć minut później. Uderzył w bardzo podobny sposób, ale znów na drodze do szczęścia stanął mu świetnie dysponowany bramkarz.
W końcówce podopieczni Jerzego Cyraka uzyskali wyraźną przewagę, jednak nie zdołali przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść. Wisła także atakowała, lecz czyniła to rzadziej, a jej uderzenia były mniej groźne.
Ostatecznie oba zespoły podzieliły się punktami. Wynik można uznać za sprawiedliwy, zwłaszcza jeśli spojrzy się na statystyki, które są bardzo wyrównane. Remis nie zmienił zasadniczo sytuacji żadnej z drużyn. Lech awansował wprawdzie na 4. miejsce, ale wciąż ma sporą stratę do lidera. Z kolei Wisła plasuje się na 12. pozycji i w tym sezonie znaczącej roli w Młodej Ekstraklasie już na pewno nie odegra.
Lech Poznań - Wisła Kraków 0:0
Składy:
Lech Poznań: Bieszczad - Kamiński, Ratajczak, Walasek (46' Tanevski), Kikut (46' Łoziński), Czechanowski, Golla (75' Jasiński), Szałek (46' Wilk), Zapotoka (65' Cueto), Drewniak, Krzysztof Chrapek (32' Olszak).
Wisła Kraków: Kurto (46' Jarosiński) - Kozieł, Rajfur, Cyzio, Cygal, Brud (60' Michał Chrapek), Zalewski, Majcherczyk (83' Masiuda), Ligenza (60' Rado), Jeleń, Papież.
Żółte kartki: Walasek, Golla (Lech) oraz Kozieł (Wisła).
Sędzia: Jarosław Rynkiewicz (Szczecin).
Najlepszy piłkarz Lecha: Jakub Wilk.
Najlepszy piłkarz Wisły: Łukasz Jarosiński.
Najlepszy piłkarz meczu: Łukasz Jarosiński.
Statystyki I połowy:
strzały - 5:8
strzały celne - 3:3
strzały niecelne - 2:5
rzuty rożne - 2:3
spalone - 1:0
Statystyki II połowy:
strzały - 12:8
strzały celne - 6:5
strzały niecelne - 6:3
rzuty rożne - 5:2
spalone - 2:0
Statystyki całego meczu:
strzały - 17:16
strzały celne - 9:8
strzały niecelne - 8:8
rzuty rożne - 7:5
spalone - 3:0