Mariusz Różalski (Sandecja Nowy Sącz) - zachował czyste konto i walnie przyczynił się do zwycięstwa Sandecji nad Górnikiem Łęczna. Bardzo często interweniował na przedpolu, a szczególnie w drugiej połowie obronił kilka groźnych strzałów.
Łukasz Matuszczuk (KSZO Ostrowiec Świętokrzyski) - etatowy egzekutor stałych fragmentów gry w ostrowieckim zespole. Pięknym strzałem z rzutu wolnego z ponad 20 metrów w okienko dał trzy punkty pomarańczowo-czarnym.
Jano Frohlich (Sandecja Nowy Sącz) - kapitan Sandecji dobrze dyrygował defensywą swojej drużyny. Bardzo pewny w interwencjach, skutecznie przerywał akcje piłkarzy Górnika Łęczna.
Dariusz Dadacz (Dolcan Ząbki) - był najlepszym piłkarzem Dolcanu, zdobył gola strzałem z połowy boiska. Niestety dla graczy z Ząbek nie dokończył spotkania, gdyż przedwcześnie opuścił plac gry za czerwoną kartkę. Mimo tego Dolcan dowiózł zwycięstwo do końcowego gwizdka.
Krystian Lebioda (Stal Stalowa Wola) - obrońca Stalówki zagrał tym razem w środku obrony i spisał się rewelacyjnie. Dobrze dyrygował blokiem defensywnym, który nie pozwolił na strzelenie gola Flocie Świnoujście. Popisał się też kilkoma ofiarnymi i świetnymi interwencjami, które uchroniły Stal przed stratą bramki.
Piotr Kosiorowski (Dolcan Ząbki) - był wszędzie w meczu z GKS-em, dzielił i rządził zwłaszcza w środku pola, ale również stwarzał zagrożenie w ataku skrzydłami.
Piotr Plewnia (GKS Katowice) - pomocnik Gieksy kilkakrotnie próbował swoich sił w strzałach na bramkę Dolcanu, ale nie był w stanie na tyle zaskoczyć golkipera gospodarzy, który miał jednak spore problemy z wybronieniem tych uderzeń. Po jednym z nich piłka trafiła także w słupek. Oprócz strzałów zaliczył także kilkanaście dobrych dośrodkowań.
Dariusz Kołodziej (Podbeskidzie Bielsko-Biała) - kolejny bardzo dobry mecz pomocnika Podbeskidzia. Bardzo groźny, szczególnie ze stałych fragmentów gry. Po jednym z nich zdobył wyrównującego gola dla Górali. Kilka razy lepszy okazał się Bogusław Wyparło.
Adrian Świątek (Górnik Zabrze) - kapitalny występ filigranowego napastnika Górnika! Dwie bramki i asysta przy trafieniu Zahorskiego mówią same za siebie. Jeżeli dodamy, że po złotych dograniach "Świętego" przy lepszej skuteczności innych zawodników piłka powinna wpaść do siatki Kluczborka jeszcze dwa razy dopełni to dzieła wspaniałej roboty, jaką w środę dla Górnika wykonał ten napastnik.
Tomasz Zahorski (Górnik Zabrze) - były reprezentant Polski po kontuzji zerwania więzadeł krzyżowych przez wielu spisany był na straty. Tymczasem nie tylko wrócił na boisko, ale w dodatku w jakim stylu! Trzeci mecz i trzecie trafienie "Zahora", dwie doskonałe sytuacje, przy których zabrakło troszkę szczęścia, żeby piłka wpadła do bramki. I jako zwieńczenie kapitalna współpraca ze Świątkiem. Przy Roosevelta po latach znów pojawił się duet supersnajperów.
Waldemar Sobota (MKS Kluczbork) - bardzo, ale to bardzo dobry mecz napastnika Kluczborka. Nie przestraszył się utytułowanego rywala, zagrał bez kompleksów i strzelił dwie piękne bramki, które mogą spokojnie kandydować do miana trafienia sezonu. Z meczu na mecz 23-letni napastnik beniaminka I ligi pokazuje, że trykot Kluczborka robi się coraz bardziej dla niego za ciasny i zasługuje na zmianę barw klubowych.
Ławka rezerwowych: Bogusław Wyparło (ŁKS Łódź), Tomasz Hajto (ŁKS Łódź), Grzegorz Bonin (Górnik Zabrze), Jakub Kabala (Dolcan Ząbki), Rafał Kujawa (ŁKS Łódź), Paweł Wasilewski (Stal Stalowa Wola), Mateusz Piątkowski (GKP Gorzów Wielkopolski).