Robert Lewandowski przełamał niemoc strzelecką. Na gola czekał od 445 minut. Ostatni raz do bramki rywala trafił w marcowym spotkaniu z Jagiellonią Białystok. Niewiele nawet brakowało, aby "Lewy" zaliczył pierwszego w polskiej Ekstraklasie hat tricka.
Kibiców Lecha może cieszyć również fakt udanego powrotu do składu Jakuba Wilka, który przez kilka miesięcy pauzował z powodu kontuzji.
Innym faktem godnym podkreślenia, jest to, że Sławomir Peszko w końcu rozegrał spotkanie, w którym nie otrzymał żółtej kartki. Peszko to rekordzista polskiej Ekstraklasy. Na swoim koncie ma już 11 żółtych kartoników. Kolejna karta wiązałaby się z absencją w dwóch meczach, co z pewnością stanowiłoby osłabienie Lecha w walce o tytuł mistrzowski.
Więcej w Przeglądzie Sportowym.