Robert Lewandowski pewnie zmierza po koronę króla strzelców

Do końca sezonu ekstraklasy pozostały trzy kolejki i choć najważniejsze rozstrzygnięcia nie są jeszcze znane, to śmiało można powiedzieć, że królem strzelców zostanie Robert Lewandowski. Napastnikowi Lecha Poznań w ostatnich tygodniach po piętach deptał Ilijan Micanski, ale "Lewy" odpowiedział w znakomity sposób.

Robert Lewandowski na czele klasyfikacji strzelców znajdował się prawie przez cały sezon. Z czasem wyrobił sobie sporą przewagę nad resztą zawodników, ale ostatnio przez pięć kolejek nie zanotował żadnego trafienia i zaczął czuć na plecach oddech znajdującego się w znakomitej formie Ilijana Micanskiego. "Lewy" zdołał się przełamać w meczu ze Śląskiem Wrocław, gdy zdobył dwie bramki i uciekł napastnikowi Zagłębia Lubin na trzy bramki.

Choć do końca sezonu zostały jeszcze trzy mecze i wszystko może się zdarzyć, to ciężko przypuszczać, że Lewandowski odda koronę króla strzelców Bułgarowi. Tym bardziej, że jak już 22-letni zawodnik zacznie strzelać bramki, to najczęściej czyni to seriami. Można więc śmiało przypuszczać, że napastnik Kolejorza powiększy jeszcze swój dorobek bramkowy, co jest bardzo dobrym zwiastunem dla poznańskiej drużyny, która walczy o mistrzostwo Polski.

Dla Lewandowskiego najprawdopodobniej jest to ostatni sezon w Polsce i zdobycie tytułu króla strzelców byłoby znakomitym ukoronowaniem jego szybkiego rozwoju, którego dokonał grając przez dwa lata w Lechu. - Zostały jeszcze trzy mecze i będę się starał zdobywać w nich jakieś bramki - zapowiada Lewandowski.

Źródło artykułu: