Górnik poznał miejsce w szeregu - relacja ze spotkania Widzew Łódź - Górnik Zabrze

W starciu lidera z wiceliderem tabeli tylko Widzew zagrał na poziomie ekstraklasy. Górnik był dla świetnie grających łodzian tylko marnym tłem i na dobrą metę zabrzanie ani razu poważnie nie zagrozili bramce Macieja Mielcarza. Z kolei gdyby nie świetna postawa Sebastiana Nowaka zwycięstwo Widzewa byłoby znacznie okazalsze.

Już od pierwszych minut meczu Widzew przejął inicjatywę na boisku. Świetne okazje do zdobycia bramki mieli dwukrotnie Marcin Robak, Darvydas Sernas i Łukasz Broź, ale strzały zawodników gospodarzy świetnie bronił będący w doskonałej dyspozycji Sebastian Nowak. Sposób na pokonanie bramkarza Górnika łodzianie znaleźli dopiero w 29. minucie gry. Wówczas zbyt krótko wybijaną po rzucie rożnym przez obrońców gości piłkę przejął na linii szesnastego metra Piotr Kuklis i pięknym technicznym strzałem posłał futbolówkę do bramki Górnika tuż przy prawym słupku.

W 38. minucie gry przed pierwszą szansą stanęli zabrzanie, którzy wykonywali rzut wolny z ok. 25. metrów od bramki Macieja Mielcarza, ale piłka po strzale Adama Banasia zamiast wpaść do bramki trafiła w nogi jednego z obrońców i opuściła boisko. Minutę później drugą bramkę zdobyli gospodarze. Wówczas w pojedynku jeden na jeden Banasia ograł Marcin Robak i wpadł z piłką w pole karne. Strzał napastnika Widzewa zdołał obronić Nowak, ale wobec dobitki Sernasa był już bez radny, podobnie jak stojący na linii bramkowej Michał Pazdan.

Zabrzanie bliscy zdobycia bramki kontaktowej byli na minutę przed upływem regulaminowego czasu gry, ale po strzale z dystansu Tomasza Zahorskiego piłka o metr minęła prawy słupek bramki gospodarzy. W 49. minucie gry kolejny błąd w tym meczu popełnił Banaś, który w dziecinny sposób dał się ograć Robakowi. Błąd kapitana naprawił ofiarną interwencją Pazdan. Trzy minuty później stoper zabrzan po raz kolejny skiksował po starciu z Robakiem, ale tym razem jego błąd naprawił Nowak.

W 55. minucie spotkania po zagraniu z lewego skrzydła Konrada Cebuli bliski strzelenia bramki kontaktowej był Zahorski, ale napastnika Górnika uprzedził skuteczną interwencją Mielcarz. Trzy minuty później Widzew pozbawił Górnika złudzeń. Po zagraniu Dudu z lewego skrzydła do bramki zabrzan piłkę skierował Robak i odebrał gościom ochotę na grę. Trzy minuty później po zagraniu Grzelczaka i strzale Krzysztofa Ostrowskiego piłka wpadła do siatki Górnika po raz czwarty, ale arbiter dopatrzył się pozycji spalonej pomocnika Widzewa.

Z biegiem czasu łodzianie cofnęli się do defensywy dając pola do popisu podopiecznym trenera Adama Nawałki. Mimo to Górnikowi brakowało argumentów do zdobycia chociażby bramki kontaktowej. Jedyną próbą był strzał z dystansu Pawła Strąka, po którym piłka przeleciała dobrych kilka metrów nad poprzeczką gospodarzy. - Chcieliśmy dobrze zakończyć sezon, ale tak naprawdę na poziomie ekstraklasy zagrał tylko Widzew. Musimy się wzmocnić żeby za dwa miesiące w pełni formy prezentować się na boiskach ekstraklasy - powiedział po meczu Banaś.

Przy Alei Piłsudskiego po końcowym gwizdku sędziego miała miejsce wielka feta. - Tego awansu już nikt nam nie odbierze. To wielki dzień dla wszystkich ludzi związanych z Widzewem. Teraz chcemy jak najlepiej zaprezentować się w ekstraklasie - zapewnił kapitan Widzewa, Jarosław Bieniuk, który z powodu kontuzji mecz z Górnikiem oglądał z perspektywy trybun.

Widzew Łódź - Górnik Zabrze 3:0 (2:0)

1:0 - Kuklis 29'

2:0 - Sernas 39'

3:0 - Robak 58'

Składy:

Widzew Łódź: Mielcarz - Ben Radhia, Szymanek, Ukah, Dudu, Broź, Ostrowski (76' Oziębała), Kuklis (80' Durić), Grzelczak (69' Lisowski), Sernas, Robak.

Górnik Zabrze: Nowak - Kamiński (55' Danch), Banaś, Pazdan, Magiera, Przybylski, Strąk, Cebula (78' Gajewski), Szczot, Zahorski, Świątek (68' Pitry).

Sędzia: Paweł Gil (Lublin).

Widzów: 9000.

Najlepszy zawodnik Widzewa Łódź: Marcin Robak.

Najlepszy zawodnik Górnika Zabrze: Sebastian Nowak.

Najlepszy zawodnik spotkania: Marcin Robak (Widzew).

Komentarze (0)