Jedenastka 34. kolejki I ligi

W jedenastce kolejki pierwszej ligi znaleźli się zawodnicy z siedmiu klubów. Trzech piłkarzy w zestawieniu ma Widzew Łódź, a po dwóch ŁKS Łódź i Podbeskidzie Bielsko-Biała. Po raz kolejny większość z nominowanych zawodników stanowi o sile ofensywy w swoich ekipach.

W tym artykule dowiesz się o:

Sebastian Nowak (Górnik Zabrze) - czy bramkarz, który puszcza trzy bramki i jego drużyna przegrywa mecz może znaleźć się w jedenastce kolejki? Jak najbardziej! Co prawda Nowak skapitulował w meczu z Widzewem trzykrotnie, ale gdyby nie kilka jego wyśmienitych interwencji zabrzanie wyjeżdżaliby z Łodzi z bagażem ośmiu, a nawet dziewięciu bramek. Świetna gra na linii i udane pojedynki sam na sam. Nowak uratował, choć po części, honor słabego w tym meczu Górnika.

Adrian Woźniczka (ŁKS Łódź) - ostoja defensywy ŁKS. Bez zarzutu spisywał się przy atakach Motoru Lublin. Głównie dzięki niemu rywale nie mogli zbyt wiele zdziałać w okolicy pola karnego łodzian.

Krystian Lebioda (Stal Stalowa Wola) - stoper Stalówki zagrał kapitalne zawody. Mimo, że defensywa Stali popełniała błędy, to jednak Lebioda na spółkę z Jackiem Maciorowskim jako ostatni zawodnicy zielono-czarnych naprawiali kiksy kolegów. Kapitan Stali dwukrotnie w ostatniej chwili uratował zespół przed możliwą utrata gola.

Tomasz Górkiewicz (Podbeskidzie Bielsko-Biała) - bardzo dobra gra tego piłkarza w defensywie. Zapobiegł razem z partnerami z linii obronnej utracie gola, rozbijał ataku Floty a dodatkowo zdobył jedną z bramek dla Górali, którzy dzięki wygranej zapewnili sobie utrzymanie.

Przemysław Pietruszka (Pogoń Szczecin) - robił kawał dobrej roboty na boisku, tzw. czarnej roboty. Trzymał 2 linię, a ponadto popisał się kilkoma doskonałymi strzałami z dystansu, po jednym z nich piłka została wybita z linii bramkowej. Dobry mecz tego piłkarza.

Waldemar Sobota (MKS Kluczbork) - pomocnik beniaminka przyzwyczaił już do dobrej gry. W spotkaniu przeciwko GKS-owi Katowice zdobył gola, zaliczył asystę, a także kilkakrotnie stwarzał ogromne zagrożenie pod bramką rywali i często również świetnie dogrywał do partnerów. To był na pewno jego ostatni mecz w pierwszej lidze.

Darvydas Sernas (Widzew Łódź) - bardzo dobry mecz w wykonaniu Litwina. Wzorowa współpraca z Robakiem zaowocowała efektownym zwycięstwem Wdziewa w meczu na szczycie I ligi z Górnikiem. Strzelił bramkę i kilka razy stworzył poważne zagrożenie pod bramką Nowaka.

Piotr Kuklis (Widzew Łódź) - świetne zawody rozgrywającego Widzewa. Kilkukrotnie doskonale dogrywał piłkę partnerom z drużyny, a kiedy ci zawodzili sam wziął sprawy w swoje ręce i strzelił bramkę, pięknej urody zresztą, która dała Widzewowi komfort psychiczny i pozwoliła jeszcze bardziej uwierzyć w siebie.

Piotr Madejski (ŁKS Łódź) - nie do zatrzymania dla piłkarzy Motoru, jego akcje skrzydłami stanowiły ogromne zagrożenie dla rywali. Świetnie dogrywał do kolegów - zaliczył dwie asysty.

Sylwester Patejuk (Podbeskidzie Bielsko-Biała) - kompletnie nie do upilnowania dla obrońców Floty. Efekt? Dwie bramki szybkiego i dynamicznego Patejuka, które przyczyniły się w ogromnym stopniu do pewnego utrzymania Podbeskidzia w gronie pierwszoligowców.

Marcin Robak (Widzew Łódź) - napastnik Widzewa pokazał kto był najlepszym snajperem zaplecza ekstraklasy w tym sezonie. Miał udział przy drugim trafieniu dla łodzian w meczu z Górnikiem, a potem sam trafił do siatki. Zasłużona korona Króla Strzelców.

Ławka rezerwowych: Krzysztof Stodoła (MKS Kluczbork), Jacek Maciorowski (Stal Stalowa Wola), Jakub Kawa (Znicz Pruszków), Rafał Niziołek (MKS Kluczbork), Marcin Nowacki (Wisła Płock), Tomasz Feliksiak (Znicz Pruszków), Łukasz Gikiewicz (ŁKS Łódź).

Źródło artykułu: