Stal lepsza w derbach Wschodu (relacja)

Główka Jakuba Ławeckiego z 54. minuty dała Stali Stalowa Wola trzy punkty w potyczce z Motorem Lublin. Do ostatnich sekund goście dążyli do strzelenia wyrównującej bramki, ale ostatecznie nie dopięli swego i w pojedynku o prymat na wschodzie wygrali gospodarze.

Przed spotkaniem szkoleniowcowi Stalówki Władysławowi Łachowi wręczono okazały puchar a także szalik Stali, dla którego pojedynek Stali Stalowa Wola z Motorem Lublin był 400. meczem na szczeblu centralnym. Na tą potyczce zmobilizowali się nie tylko kibice Stali, ale także i piłkarze.

Pierwszą okazję na gola mieli w 3. minucie Stalowcy, ale Jakub Ławecki nie zdążył przejąć piłki po kiksie defensora gości. Dziesięć minut później po raz pierwszy świetnie w bramce Motoru spisał się Przemysław Mierzwa, który instynktownie wybił strzał głową Jaromira Wieprzęcia. Dopiero w 21. minucie okazję miała drużyna z Lubelszczyzny, ale uderzenie Rafała Króla było bardzo niecelne. Stalowcy nadal atakowali, a podopieczni Ryszarda Kuźmy w pierwszej połowie ograniczali się tylko do obrony własnej bramki. W 29. minucie ładnie gracz z Lublina minął Krystian Lebioda, ale uderzył za lekko i piłkę w ręce złapał Mierzwa. Trzy minuty później ponownie bramkarz gości okazał się skuteczniejszy od zawodników ze Stalowej Woli broniąc strzał Przemysława Pałkusa. Piłkę dobijał Krzysztof Lipecki, ale futbolówka poszybowała wysoko nad bramką. W 37. minucie w pole karne wpadł Kamil Gęśla, ale uderzył obok słupka. W 38. i 41. minucie znów popisał się bramkarz Motoru. Najpierw obronił strzał Krzysztofa Treli, a potem uderzenia Gęśli i Bartłomieja Piszczka. Na tym emocje pierwszej połowy się zakończyły.

Właściwie drugą połowę można było zacząć od 54. minuty. Wtedy to po dośrodkowaniu w pole karne na uderzenie głową w długi róg zdecydował się Ławecki i piłka zatrzepotała w siatce. - Cieszę się, że zdobyłem gola, który dał nam zwycięstwo - powiedział po meczu Ławecki. Od tego momentu inicjatywę przejęli goście. W 61. minucie zamieszanie pod bramką Stalówki wyjaśnił bramkarz Tomasz Wietecha. W 70. minucie Stal oddała wreszcie strzał i to za sprawą Pałkusa, lecz bardzo niecelny. Dziewięć minut później po strzale Piszczka piłka trafiła w słupek. Motor atakował, lecz ich akcje można śmiało nazwać biciem głową w mur - stalowy mur. Ostatnie minuty to już napór gości, co mogło skończyć się golem. W 87. minucie, nikt nie wie w jaki sposób, Wietecha obronił dwa strzały gości praktycznie leżąc na murawie. W 90. minucie padła bramka dla Motoru, ale sędzia liniowy podniósł chorągiewkę i zasygnalizował pozycję spaloną. To była ostatnia szansa dla graczy z Lublina i ostatecznie Stal pokonała Motor 1:0. - Pojedynek z Motorem to dla nas takie małe derby - komentował po meczu Krzysztof Trela.

Stal Stalowa Wola - Motor Lublin 1:0 (0:0)

1:0 - Ławecki 54’

Składy:

Stal Stalowa Wola: Wietecha - Wieprzęć, Lipecki, Lebioda, Pałus (80’ Iwanicki), Trela, Piszczek, Krawiec, Maciorowski, Gęśla, Ławecki (90+3 Uwakwe).

Motor Lublin: Mierzwa – Kiciński, Syroka, Ptaszyński, Misztal, Żmuda, Ocholeche (54’ Maziarz), Król R., Koczon, Stachyra (65’ Popławski), Król K. (65’ Kowalczyk).

Żółte kartki: Żmuda (Motor).

Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz).

Widzów: 5000 (w tym około 200 gości).

Najlepszy zawodnik Stali Jakub Ławecki.

Najlepszy zawodnik Motoru: Przemysław Mierzwa.

Zawodnik meczu: Przemysław Mierzwa.

Źródło artykułu: