Marcin Ziach: Przez całą swoją dotychczasową karierę występowałeś w Niemczech. Co skłoniło cię do powrotu do Polski?
Daniel Sikorski: Chciałem poszukać nowych wyzwań. W Niemczech grałem w rezerwach Bayernu Monachium i nie miałem większych szans na przebicie się do pierwszego zespołu. Gra w trzeciej lidze nie spełniała moich ambicji i postanowiłem znaleźć sobie nowy klub.
W Polsce byłeś już na testach w Śląsku Wrocław i Lechii Gdańsk, ale tam nie udało ci się podpisać kontraktu.
- Dla mnie to już przeszłość i tak naprawdę nie myślę o tym. Nie chciałbym też zdradzać co zadecydowało o tym, że nie zostałem w żadnym z tych klubów. Dla mnie liczy się tylko to, co jest teraz, a teraźniejszość i przyszłość to dla mnie Górnik. Tylko to się liczy.
Kto z Górnika rozpoczął z tobą rozmowy?
- Zadzwonił do mnie dyrektor sportowy Tomasz Wałdoch, którego kojarzę jeszcze z gry w Bundeslidze. Szybko znaleźliśmy wspólny język i doszliśmy do porozumienia co do warunków mojej gry w Zabrzu.
Negocjacje toczyły się tak efektywnie, bo wspólny język, jaki znalazłeś z Tomaszem Wałdochem do niemiecki?
- (śmiech) Rzeczywiście rozmawialiśmy po niemiecku, ale bardzo dobrze rozumiemy się też po polsku. W domu nauczyłem się języka, bo moi rodzice są Polakami.
Polskiego paszportu jednak nie masz.
- Na razie. Jest w trakcie załatwiania. Rozmawiałem już o tym z dyrektorem Wałdochem i wiem, że przyznanie mi polskiego obywatelstwa będzie tylko formalnością.
Świetną cenzurkę wystawił ci Lukas Podolski, który zachwalał twoją grę działaczom Górnika.
- To na pewno zobowiązuje. Znam się z Lukasem z czasów jego gry w Bayernie. Jesteśmy w stałym kontakcie i osobiście bardzo się lubimy. Przed moim podpisaniem kontraktu z Górnikiem śmialiśmy się z Lukasem, że być może za kilka lat razem zagramy w Zabrzu. On o tym naprawdę poważnie myśli.
Przed przyjazdem do Polski w poszukiwaniu nowego pracodawcy wiedziałeś cokolwiek o polskiej lidze?
- Na bieżąco obserwowałem rozgrywki polskiej ekstraklasy, dlatego też trochę o tej lidze wiem. Często bywałem w Polsce, w domu rodziców i tam śledziłem mecze polskiej ligi w telewizji. O Górniku też dużo słyszałem, a z bliska ten klub przedstawił mi Lukas (Podolski – przyp. red.). On jest prawdziwym fanatykiem (śmiech).
Gdybyś miał scharakteryzować pokrótce swoje największe atuty, to co byś wskazał?
- Na pewno moją silną stroną jest szybkość. Nie jestem też najsłabszy technicznie. W Niemczech udowodniłem też, że potrafię dobrze przymierzyć na bramkę. Kilka ładnych bramek wpadło. Mam nadzieję, że w Polsce uda mi się to powtórzyć.
O grze w Bayernie marzy wielu znamienitych zawodników. Ty co prawda występowałeś tylko w drugiej drużynie tego klubu, ale nie był to dla ciebie chyba czas stracony?
- Na pewno nie. Trenowałem z najlepszymi zawodnikami świata, jak chociażby Thomas Mueller, który dzisiaj występuje w pierwszej drużynie Bayernu i reprezentacji Niemiec. Gra nawet na mundialu w RPA. Dwa lata temu razem graliśmy w rezerwach. On strzelił trzy bramki więcej i dostał szansę w pierwszej drużynie.
Ty musiałeś zadowolić się grą w trzeciej lidze.
- W Bayernie występuje wielu znakomitych zawodników i rywalizacja o miejsce w pierwszym składzie jest tak ogromna. Co prawda dostawałem szanse zaprezentowania swoich umiejętności na treningach pierwszej drużyny, ale takiej prawdziwej szansy w Bundeslidze nie dostałem. Może jeszcze kiedyś się uda.
Podobno Bayern wygrał rywalizację o ciebie z Interem Mediolan.
- Byłem w Mediolanie na testach i ten klub był bardzo poważnie zainteresowany tym żebym został. Byłem jednak młody i nie chciałem wyjeżdżać z kraju, dlatego zdecydowałem się na grę w Bayernie i na pewno tego nie żałuję. Wiele się w tym klubie nauczyłem.
Jesteś młodzieżowym reprezentantem Austrii. Niebawem możesz stanąć przed wyborem barw narodowych której reprezentacji chcesz bronić.
- Podchodzę do tego ze spokojem. Poczekam aż będę miał w ręku polski paszport, a potem jak przyjdzie powołanie, to pomyślimy.
Chciałbyś grać w koszulce z orzełkiem na piersi?
- Jasne, że tak. Jak byłem chłopcem to zawsze było moje marzenie, by grać dla Polski. W tym kraju się urodziłem i jeśli będę musiał wybierać to na pewno nie będę się długo wahał. Jestem Polakiem.