Na pierwszym treningu stawiło się około 30-stu piłkarzy. W gronie tym zabrakło Marcina Woźniaka, który dochodzi do zdrowia po operacji oraz golkipera Pogoni, który ma za sobą wyśmienitą rundę - Roberta Janukiewicza. - Robert dostał wolne, gdyż miał do załatwienia kilka spraw. Na następnych zajęciach będzie już normalnie trenował z zespołem - uspokajał trener Portowców, Piotr Mandrysz.
Na zajęciach pojawili się za to trzej Serbowie: Vladimir Lukić, Bojan Stepanović oraz Dragan Galić. - Kilka dni temu dowiedziałem się, że na testy do Szczecina przyjedzie trzech serbskich piłkarzy. Robert Dymkowski wynalazł tych zawodników, a ja po grach kontrolnych ocenie ich przydatność do drużyny- komentował trener Mandrysz.
Na treningu obecny był także Wojciech Leśniak - syn byłego Portowca - Marka Leśniaka oraz bramkarz Arkonii Szczecin - Łukasz Kupczanko.
Pierwsze zajęcia źle wspominać będzie rezerwowy golkiper Pogoni - Krzysztof Pyskaty, który podczas wewnętrznej gierki złamał palec.
Portowcy przygotowywać się będą do nadchodzącego sezonu wyłącznie na szczecińskich obiektach. - Okres przygotowawczy jest krótki, dlatego nie ma sensu jechać na obóz. Mamy ustalonych silnych sparingpartnerów, bo zespoły Lechii, Cracovii czy GKS-u Bełchatów do takowych należą. Gry kontrolne rozgrywać będziemy niedaleko Szczecina, bo w Opalenicy oraz Grodzisku. Myślę, że podczas tych sparingów w zespole pojawi się nowy duch, co zaprocentuje w walce na ligowych boiskach - tłumaczył Piotr Mandrysz.