Zgodnie z przewidywaniami trener Pasieka desygnował do gry dwie różne jedenastki. W pierwszej połowie na boisku pojawił się Holender Bruma, Chorwat Rozic, wypożyczony z Jagielloni Paweł Zawistowski, a także dwójka testowanych: Nawrot i Vasilić.
Gdynianie wyszli na prowadzenie w 6. minucie spotkania za sprawą Filipa Burkhardta. Ten zdecydował się na strzał z ok. 20 metrów, który znalazł drogę do siatki. Bramki tej jednak mogło nie być, gdyby nie oślepiające słońce, które tego dnia mocno dawało się we znaki, a odczuł to właśnie golkiper gospodarzy. Swoją okazję miał także Joel Tshibamba, ale przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem.
W 27. minucie Orkan doprowadził do wyrównania. Taki też rezultat utrzymał się do przerwy.
W drugiej połowie obaj trenerzy dokonali sporych roszad w składach. W barwach Orkanu na boisku pojawili się testowani piłkarze z...Młodej Ekstraklasy Arki. I to za sprawą jednego z nich rumianie objęli prowadzenie. Piłkę podawał Siemaszko, a akcję wykończył Kaźmierczak. Warto odnotować, iż w drugich 45 minutach kibicom mogli zaprezentować się kolejni sprawdzani przez gdyński klub zawodnicy, a wśród nich młody Jurkowski, a także Holender Duarte. Bramkę na 2:2 zdobył jednak Chorwat Glavina.
Orkan Rumia - Arka Gdynia 2:2 (1:1)
0:1 - Burkhardt 6'
1:1 - Da Silva 28'
2:1 - Kaźmierczak 58'
2:2 - Glavina 75'
Arka (I połowa): Witkowski - Bruma, Rozic, Szmatiuk, Bednarek - Nawrot, Burkhardt, Zawistowski, Bożok - Tshibamba, Vasilić.
Arka (II połowa): Zoch - Robakowski, Kalkowski, Jurkowski, Płotka - Broź, Czoska, Budziński, Glavina - Mawaye, Duarte.
