W czwartek (26 grudnia), w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia, zgodnie z tradycją w Premier League odbywał się Boxing Day. Jednym z zaplanowanych spotkań było starcie Southampton FC z West Hamem United.
Mecz zakończył się spodziewaną porażką gospodarzy (0:1), których sytuacja w tabeli jest już dramatyczna. West Ham dopisał do swojego dorobku trzy punkty, jednak humory mogła popsuć utrata Łukasza Fabiańskiego w trakcie spotkania.
W 29. minucie polski bramkarz chciał wypiąstkować piłkę po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Zamiast tego Fabiański zderzył się z Nathanem Woodem. 39-latek padł jak rażony piorunem. Błyskawicznie przy nim zjawiły się służby medyczne.
ZOBACZ WIDEO: Piłka zeszła mu z nogi. Efekt? To trzeba po prostu zobaczyć
Wtedy na piękny gest zdecydował się bramkarz Southampton. Aaron Ramsdale podbiegł w pole karne West Hamu, by sprawdzić, jak wygląda sytuacja zdrowotna Fabiańskiego (zdjęcie obrazujące sytuację możesz zobaczyć na końcu artykułu).
Na słowa pochwały zasłużyli także kibice miejscowego Southampton. Ci, w momencie, gdy polski bramkarz opuszczał boisko na noszach, dodali mu otuchy i pożegnali go gromkimi oklaskami.
Z najnowszych informacji wynika, że w przypadku Fabiańskiego skończyło się na strachu i kilku siniakach. Były kadrowicz nie udał się do szpitala na badania, a zamiast tego zasiadł na ławce rezerwowych, skąd oglądał drugą połowę meczu.