Od środy na telebimach stadionu Legii trwa odliczanie do inauguracyjnego spotkania - Budowa stadionu jest praktycznie zakończona, powstały trzy bardzo nowoczesne trybuny. Zamierzamy dla warszawiaków w tym ostatnim miesiącu budowy stadionu przygotować wiele atrakcji, między innymi chodzi o prezentacje drużyny, czy dzień otwarty na stadionie - mówił członek zarządu Legii, Marek Drabczyk.
O zarabianiu na stadionie mówił prezes Paweł Kosmala, który nie jest wielkim optymistą w tym aspekcie i woli ostrożnie się na ten temat wypowiadać: - Sam obiekt nie generuje przychodów. Musimy zmierzyć się z takimi kosztami jak wynajem i utrzymanie. Pewne jest tylko to, że stracimy kilkanaście milionów złotych miesięcznie na utrzymaniu, a to ile zarobimy zależy od nas. Możemy zarobić na imprezach, które odbywają się na stadionie. Oczywiście zależy to również od gry Legii, zaś styl drużyny jest zależny od odpowiednich nakładów finansowych, które musimy ponieść aby zespół prezentował odpowiedni poziom sportowy. Na razie nie mamy wielkich planów dotyczących koncertów i innych imprez nie sportowych, ponieważ przychody czerpane z tego typu działalności nie są wielkie. W tym roku liczymy, że duże przychody zanotujemy z kupna biletów karnetów i jedzenia w czasie meczu, jednak w kolejnych sezonach aby przyciągnąć kibiców na stadion będziemy musieli jeszcze bardziej uatrakcyjnić nasz kontent, gdyż sam stadion ludzi nie przyciągnie. Poza tym nie zapominajmy, że muzeum klubowe również przyniesie same koszty, ponieważ nie będziemy sprzedawali do niego biletów, a wyposażenie go to koszt oscylujący w granicach miliona złotych - mówił prezes.