Doliczone trzy minuty do podstawowego czasu.

Pozostało jeszcze trochę grania w dawno rozstrzygniętym meczu. To, co najważniejsze, wydarzyło się w ostatnich minutach w pierwszej połowie. Jeszcze początek drugiej części był w miarę optymistyczny dla Motoru Lublin, ale następnie nadszedł zimny prysznic.

12439 kibiców na trybunach stadionu w Białymstoku.

Jakby było mało przerw, to niemal w nieskończoność trwa analizowanie gola Jarosława Kubickiego na VAR-ze.

W ostatnim momencie Motor Lublin poradził sobie z powstrzymaniem szarżującego Afimico Pululu. Napastnik Jagiellonii Białystok już składał się do pokonania Kacpra Rosy swoim kopnięciem.

Bramka na 2:0 Darko Curlinova krótko przed zejściem z boiska!

Krótko po przerwie w meczu był sygnał, że Motor Lublin nie pogodził się jeszcze z porażką. Inna sprawa, że próba doprowadzenia do remisu zostało powstrzymana przez dobrze ustawionego w obronie Cezarego Polaka.

Przerwa w grze jest spowodowana urazem Samuela Mraza.

Motor Lublin w trudnej sytuacji.

Drużyna z Białegostoku na prowadzeniu po znacznie ponad 45 minutach.

Pierwsza połowa zakończyła się po godzinie i czterech minutach. Tym samym widzowie na trybunach w Białymstoku dodatkowo przemarzli. Gospodarze nie mają innych powodów do narzekania, skoro Jagiellonia zdobyła przewagę gola oraz zawodnika w polu.

Doliczone sześć minut do podstawowego czasu.

Po zmianie wyniku nie popisali się ani kibice, ani piłkarze z Lublina. Szczególnie jeden z nich. Fani Motoru przerwali mecz pirotechniką na kilkanaście minut. Z kolei Sergi Samper wyleciał z boiska po wideo weryfikacji. Południowiec zobaczył czerwoną kartkę za brutalny atak w nogi Oskara Pietuszewskiego. Tym samym beniaminek już od pierwszej połowy musi grać w dziesięciu.

I gra wznowiona po długiej przerwie. Zdecydowanie za długiej.

Piłkarze powrócili z szatni na boisko.

Inna sprawa, czy sędziowie poszli się ogrzać? Już można grać, a nie zanosi się.

Kibice z Lublina mają dużo wolnego czasu i nie spieszy się im z powrotem do domów. Kolejne race są odpalane, a piłkarze siedzą w szatniach.

Mecz przerwany. Sędzia ma dość pirotechnicznych "popisów" kibiców z Lublina i odesłał zawodników obu zespołów do szatni.

Pierwsza połowa wznowiona po kilku minutach. Tym samym Damian Sylwestrzak będzie doliczać.

Gra została przerwana przez Damiana Sylwestrzaka z powodu zadymienia białostockiego stadionu.

Jagiellonia na prowadzeniu. Radość zmącona z powodu bólu kolana.

Równie mocne, co niedokładne uderzenie w wykonaniu Pawła Stolarskiego. Chciał on pokonać Sławomira Abramowicza mocnym kopnięciem zza pola karnego. Po swoim pudle schował twarz w dłoniach.

Pierwsza połowa meczu za półmetkiem.

Motor odpowiedział uderzeniem celnym w 20. minucie. Piotr Ceglarz strzelił niebezpiecznie po miękkim dośrodkowaniu i musiał interweniować Sławomir Abramowicz. Bramkarz Jagiellonii przypilnował bliższego słupka i nie dał się pokonać. Naprawił w ten sposób błąd niezdecydowanych obrońców.

Gospodarze zaczęli trochę dłużej utrzymywać się w posiadaniu piłki, jednak trochę to odpowiednie słowo. Przez momentem Bartosz Wolski skasował rozegranie podopiecznych Adriana Siemieńca w centrum boiska.

Bezbramkowy kwadrans spotkania na rozpoczęcie grania.

Mocno niezdarna akcja przeprowadzona przez Afimico Pululu oraz Oskara Pietuszewskiego. Ostatecznie Paweł Stolarski powstrzymał nastolatka i Damian Sylwestrzak nakazał kontynuowanie grania bez rzutu wolnego.

Jagiellonia była w odwrocie na początku meczu, ale w 10. minucie odpowiedziała groźnym atakiem. Jarosław Kubicki mógł pokonać Kacpra Rosę strzałem z kilkunastu metrów, ale przeraził się sunących wślizgiem przeciwników. Chaotyczne uderzenie spowodowało poszybowanie piłki ponad poprzeczką Motoru Lublin.

Jagiellonia Białystok ma problem z dłuższym utrzymaniem się w posiadaniu piłki. Nie ma podobnego kłopotu beniaminek, co może być zaskoczeniem dla publiczności na trybunach.

Poradzili sobie gospodarze z rozbrojeniem rozegrania zespołu Mateusza Stolarskiego. Motor Lublin szuka sposobu na pokonanie strzałem Sławomira Abramowicza na obrzeżach pola karnego gospodarzy.

Jagiellonia Białystok w żółtych strojach z czerwonymi elementami. Z kolei Motor Lublin wyszedł na boisko w niebieskich strojach z żółtymi wstawkami na koszulkach oraz spodenkach.

Piłkarze z Lublina na rozgrzewce.

Sędzia: Damian Sylwestrzak (Wrocław)

Jagiellonia Białystok spotka się z Motorem Lublin po powrocie z Serbii. W czwartek podopieczni Adriana Siemieńca stanęli na wysokości zadania i zwyciężyli 3:1 z TSC Backa Topola na początek dwumeczu o awans do 1/8 finału Ligi Konferencji. Przed rewanżem Jagiellonia ma do wykonania zadanie w pojedynku z beniaminkiem, który był jedną z rewelacji rundy jesiennej w PKO Ekstraklasie.