Napastnicy znów nieskuteczni - relacja z meczu Górnik Łęczna - Start Otwock

Górnik gra ze Startem w każdym okresie przygotowawczym. Ostatnio dwukrotnie wygrała otwocka jedenastka, która i tym razem objęła prowadzenie. Łęcznianie jednak w porę przebudzili się i odprawili z kwitkiem przeciwnika.

Mecz rozgrywano w sporym upale, więc obie drużyny nie forsowały tempa. Marazm przerwał testowany w zespole gości Igor Migalewski, który w 21. minucie przepięknie strzelił z dystansu.

Gospodarze przez ponad kwadrans nie potrafili odrobić strat, a mogli nawet stracić kolejnego gola - przed szansą stanął Wojciech Wocial. Gracz Startu minął dwóch obrońców i kopnął wprost w bramkarza. Wkrótce się to zemściło - w 38. minucie Veljko Nikitović bezlitośnie wykorzystał fatalny błąd defensora, a tuż przed końcem pierwszej połowy Dawida Bułkę płaskim strzałem z ostrego kąta pokonał Kamil Stachyra.

- W pierwszej połowie rywale grali bardzo zdyscyplinowaną, twardą i agresywną piłkę. Z tym mieliśmy spore problemy. Z tak grającymi przeciwnikami będziemy spotykali się często. Trzeba trochę popracować nad przyspieszeniem gry - analizuje Mirosław Jabłoński, trener Górnika.

Po zmianie stron obraz gry uległ zmianie. Już w 48. minucie Mateusz Żukowski strzelił w poprzeczkę, po czym piłka odbiła się od ręki jednego z obrońców i sędzia podyktował rzut karny, którego jednak nie wykorzystał Dejan Miloseski - trafił prosto w golkipera.

Nie minęło 60 sekund i Emil Anusiewicz musiał sięgnąć do siatki. Po świetnym podaniu Danijela Bożkowa pokonał go Eivinas Zagurskas. W 55. minucie na 3:1 podwyższył Łukasz Tumicz.

Nadzieję Startowi przywrócił faul Dawida Sołdeckiego w szesnastce gospodarzy. Rzut karny na bramkę zamienił doświadczony Jacek Moryc. Na nic więcej nie było już stać gości, za to kolejne trafienie zapisał na swoim koncie Zagurskas. Litwin zaprezentował się z bardzo dobrej strony, podobnie jak dwaj młodzi zawodnicy łęczyńskiego zespołu - Michał Zuber i Żukowski.

- To jest plus, że w końcu udało nam się sytuacje zakończyć bramkami. Trzeba wziąć poprawkę na to, że w drugiej połowie weszło kilku nowych zawodników w zespole z Otwocka. Z kolei u nas pojawili się gracze nieźle wyszkoleni technicznie, więc nasza przewaga była zdecydowana w drugiej połowie - ocenia trener Jabłoński.

Górnik Łęczna - Start Otwock 5:2 (2:1)

0:1 - Migalewski 21'

1:1 - Nikitović 38'

2:1 - Stachyra 45'

3:1 - Zagurskas 49'

4:1 - Tumicz 55'

4:2 - Moryc (k.) 61'

5:2 - Zagurskas 69'

Składy:

Górnik Łęczna: Giertl (46' Prusak) - Stefaniuk (46' Bożkow), Sołdecki, Wallace (46' Bartkowiak), Kazimierczak - Stachyra (46' Zuber), Bartoszewicz (46' Zagurskas), Nikitović (46' Miloseski), Nazaruk (46' Żukowski) - Twardowski (46' Bartosiewicz), Tumicz.

Start Otwock: Bułka (46' Anusiewicz) - Bobrowski (58' Frączek), Mróz, Moryc, Nowotka - Choiński (46' Gromulski (67' Kozakiewicz), Stańczuk (58' Matwiejczyk), Mazurkiewicz (46' Kęsek), Powałka (46' Iwan) - Migalewski (46' Próchnik), Wocial (46' Kamiński).

Sędzia: Tomasz Mikulski (Lublin).

Komentarze (0)