Trener Interu Baku liczy na awans

Mimo porażki w pierwszym spotkaniu II rundy kwalifikacji Ligi Mistrzów, trener Interu Baku, Kachaber Cchadadze wciąż wierzy w awans swojego zespołu. Zdaje sobie sprawę, że nie będzie to łatwe i to Lech jest w lepszej sytuacji. - Jeśli strzelimy gola, to szanse znów będą równe - powiedział trener Interu Baku.

- Ten pierwszy mecz przegraliśmy przez brak koncentracji, a przede wszystkim błąd bramkarza. Lech to wykorzystał i strzelił gola. Wierzę, że teraz to my będziemy wykorzystywać potknięcia przeciwnika. Nie lubię nikogo indywidualnie wyróżniać, ale najgroźniejszy będzie Wichniarek, już w pierwszym meczu strzelił bramkę z niczego - zapewnił trener Kachaber Cchadadze.

Cchadadze liczy na to, że w trzeciej rundzie nie dojdzie do dwumeczu Sparta Praga - Lech Poznań.

- W pierwszym spotkaniu Lech potwierdził, że słusznie uznano go za faworytem dwumeczu. Przed tą rywalizacją szanse były równe, ale teraz to Lech ma bliżej do sukcesu. Wystarczy, że strzelimy gola i znów będzie po równo - powiedział trener Interu Baku.

Trener Azerów nie chce mówić o taktyce zespołu na środowy mecz oraz o składzie osobowym. - Musimy wykorzystać błędy Lecha. Zespół z Poznania popełnia błędy, jak każdy inny. Jutro wszystko się wyjaśni. Być może będą jakieś zmiany, ale jakie, to zobaczycie - stwierdził dość tajemniczo.

Dwa lata temu przygoda Lecha w europejskich pucharach na stadionie przy Bułgarskiej rozpoczęła się zwycięstwem nad azerskim Chazarem Lenkoran 4:1. W tamtym sezonie poznański zespół był w stanie strzelić cztery bramki Austrii Wiedeń i aż sześć Grashoppers Zurych. Na tym terenie Lech odrobił dwubramkową stratę w meczu z Udinese Calcio. To świadczy o tym, że zespoły przyjeżdżające do Poznania muszą spodziewać się trudnej przeprawy. - Nie ma sensu myśleć o przeszłości. Te mecze już były, a jutro czeka nas inna historia - zapowiedział szkoleniowiec.

Drużyna Interu Baku we wtorek w porze meczu odbyła blisko godzinny trening. Zawodnicy byli mocno skoncentrowani, a trener długo przed treningiem rozmawiał ze swoimi podopiecznymi. W czasie zajęć najbardziej aktywni byli bramkarze, zupełnie jakby się spodziewali, że w środę jeden z nich o tej samej porze znajdzie się pod ostrzałem przeciwników. W tym czasie pozostali brali udział w gierce na małej przestrzeni. Później także ćwiczyli stałe fragmenty gry.

Mobilizacja panuje także w drużynie Lecha. Do gry będzie gotowy Manuel Arboleda. Na razie nikt nie myśli o Sparcie Praga. Artur Wichniarek zapowiada, że Lech chce rozstrzygnąć losy awansu w pierwszych minutach.

Mecz Lech Poznań - Inter Baku rozpocznie się w środę o godz. 20:00.

Komentarze (0)